Komisja, mniejsze opłaty i przeprosiny od dostawcy wody
Komisję, która ustali przyczyny kłopotów z wodą w Sosnowcu powołało Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów S.A. w Katowicach. Zapowiedziało też wyciągnięcie konsekwencji służbowych wobec osób, które nie dopełniły swoich obowiązków oraz obniżenie opłat za wodę.
10.09.2013 | aktual.: 10.09.2013 18:05
Ok. 50 tys. mieszkańców czterech dzielnic Sosnowca od środy z powodu pogorszenia jakości wody płynącej z kranów nie może jej używać do celów spożywczych, a jedynie do celów gospodarczych. Woda zdatna do picia jest im dostarcza beczkowozami. Zakaz spożycia obowiązuje do odwołania.
- Powołana została komisja, która ustali przyczyny problemu, prawdopodobnie zajmie to tydzień-dwa. Na podstawie jej ustaleń, wobec osób, które nie dopełniły swoich obowiązków w trakcie dopuszczenia remontowanego rurociągu do eksploatacji zostaną wyciągnięte konsekwencje służbowe - powiedział we wtorek rzecznik przedsiębiorstwa Aleksander Maicher.
Jak poinformował, za okres od 2 września do daty ustania przyczyn niezdatności wody do spożycia GPW - producent i dostawca - nie pobierze żadnych opłat od Rejonowego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Sosnowcu, które jest dystrybutorem wody. Zarząd zdecydował też o przyznaniu bonifikaty w opłacie za pozostałą dostarczoną, zdatną do spożycia wodę.
- Mieszkańcy tych czterech dzielnic Sosnowca zapłacą więc mniej. W ten sposób zarząd spółki chce im zrekompensować niedogodności, związane z pogorszonymi parametrami wody - powiedział Maicher.
Według niego, do rurociągu należy wtłoczyć jeszcze ok. 20 tys. m sześc. czystej wody z Goczałkowic. Pracownicy Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów nadal intensywnie płuczą rurociąg, którym od piątku płynie woda z kaskady Soły oraz Goczałkowic. -Musimy spuścić ok. 20 tys. m sześc. wody znajdującej się w ośmiokilometrowym odcinku rurociągu, który doprowadza wodę dla mieszkańców czterech dzielnic Sosnowca. Musimy doprowadzić do całkowitego wypchnięcia przez czystą wodę z Goczałkowic pozostałości zmętnionej wody, która była przyczyną problemu - wyjaśnił Aleksander Maicher.
- Chcielibyśmy ten proces przyspieszyć. Niestety, zwiększenie ilości spuszczanej wody spowodowałaby znaczny spadek ciśnienia w rurociągu, co mogłoby się przełożyć na braki wody w dzielnicach dotkniętych skutkami awarii. Dlatego dla utrzymania dostaw wody ten proces musi trwać dłużej - dodał.
Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów S.A. przeprosiło mieszkańców i władze Sosnowca za zaistniałą sytuację.
Do pogorszenia parametrów fizykochemicznych wody doszło po usunięciu awarii magistrali wodociągowej o średnicy 600 mm Maczki-Zagórze na ul. Wileńskiej. Po przyłączeniu, woda przestała nadawać się do picia w domach przy ponad 50 ulicach. Według szacunków wodociągowców problem objął ok. 50-60 tys. mieszkańców.
Choć pierwszy sygnał o pogorszeniu jakości wody pojawił się już tydzień temu, w poniedziałek, informacja na ten temat trafiła do większości odbiorców dopiero w środę. Władze i mieszkańcy Sosnowca nie kryją oburzenia z tego powodu, do miejscowej prokuratury trafiły doniesienia w tej sprawie.
Złożenia wyjaśnień zażądał od prezesa Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów prezydent Sosnowca Kazimierz Górski. Podkreślił, że służby miejskie mogły się zaangażować w przekazywanie informacji, m.in. za pośrednictwem systemu esemesowego i strony internetowej. Mieszkańcy nie są też zadowoleni, że termin uchylenia zakazu spożycia wody był już kilkakrotnie przekładany. Przedstawiciele spółki wciąż nie potrafią określić, kiedy znów będzie można pić wodę z kranu w czterech dzielnicach Sosnowca.