Komorowski odwiedził fabrykę PESA w Bydgoszczy

Komorowski obejrzał m.in. ostatni z serii 186 tramwajów niskopodłogowych Swing dla Warszawy, które zostały kupione za 1,5 mld zł.

"To cieszy, jeżeli tak kosztowne kontrakty jak warszawski trafią do polskich firm. To jest rzecz bardzo ważna, bo to jest budowanie szans na dalszy rozwój(...) Jestem pełen uznania. Widać też, że jest absolutnie możliwa ofensywa polskich firm na rynkach poza Polską. Kontrakt dla Warszawy pokazuje również, że warto wspierać także rodzime firmy" - podkreślił prezydent.

Komorowski obejrzał również pociągi - elektryczne jednostki trakcyjne Elf, wyprodukowane dla Wielkopolski i przewoźnika z Bawarii (Niemcy).

"Pojazdy z fabryki PESA na rynki zagraniczne są dobrą reklamą Polski. Jest to firma, która od wielu lat konsekwentnie buduje swoją pozycję na rynku polskim i zagranicznym. Ważne jest też to, że jest to firma z akcjonariatem pracowniczym" - mówił prezydent.

Komorowski zaznaczył, że podobnie jak PESA, sukcesy na rynkach światowych odnosi inna firma z województwa kujawsko-pomorskiego, Toruńskie Zakłady Materiałów Opatrunkowych.

Prezes fabryki PESA Tomasz Zaboklicki podkreślił, że wizyta prezydenta była realizacją obietnicy, jaką złożył w zeszłym roku w Szeged (Węgry). Wówczas Komorowski oglądał tramwaje niskopodłogowe Swing z bydgoskiej fabryki, które kupiło Szeged.

"Teraz chętnie przejechałbym się pociągiem z Bydgoszczy po terenie Niemiec" - powiedział Komorowski na zakończenie wizyty w hali produkcyjnej.

PESA specjalizuje się w budowie i modernizacji taboru kolejowego - lokomotyw i wagonów oraz tramwajów. Fabryka produkuje pojazdy dla Bułgarii, Czech, Niemiec, Rosji, Rumunii, Ukrainy i Włoch, a także na polski rynek. Między innymi niemieckie koleje DB w zeszłym roku zamówiły 470 lokomotyw spalinowych; wartość kontraktu wynosi 1,2 mln zł.

Tradycje fabryki sięgają 1851 r., gdy w Bydgoszczy założono Warsztaty Parowozowe Pierwszej Klasy. W okresie PRL firma funkcjonowała jako Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego.