Koniec chińskiego cudu ekonomicznego
Zamknięte fabryki i zwolnienia pracowników od Hongkongu po Szanghaj pokazują, jak kryzys na światowych rynkach kredytowych może zakończyć chiński cud eksportowy, powodując największe zagrożenie dla tamtejszych reform ekonomicznych od czasu ich rozpoczęcia w 1979 roku - więcej w "Polsce".
Liczba bankructw i stopa bezrobocia rosną, co powoduje radykalizację politycznej lewicy. Niektórzy z jej przedstawicieli otwarcie kwestionują nastawiony na eksport model gospodarki, który spowodował, że Chiny zgromadziły rezerwy walutowe w wysokości 1,8 bln dol. Nikt nawet nie próbuje ukryć tych napięć, być może z powodu walk frakcyjnych w łonie partii komunistycznej.
Ostatnia faza kryzysu, podczas której doszło do tąpnięcia na giełdach całej Azji, zmusiła władzę do zmiany polityki, co objawiło się w obniżce stóp procentowych i przywróceniu subsydiów dla eksportu.
Jednak najważniejszy, choć prawdopodobnie niedoceniany, sygnał płynie z rynku kontraktów walutowych, który obecnie wskazuje na 2,5-procentowy spadek kursu juana wobec dolara na przestrzeni najbliższych 12 miesięcy.
Polecamy: » Kupiłeś akcję? Za wcześnie! » Najnowsze wiadomości z kraju i świata » Codzienny przegląd prasy ekonomicznej src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1474239600&de=1474299000&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=EURPLN&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=USDPLN&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=CHFPLN&colors%5B2%5D=%23ef2361&fg=1&tid=0&fr=1&w=605&h=284&cm=1&lp=1"/>
Chińskie giełdy spadły o ponad 60 procent, a ceny mieszkań w najbardziej liberalnym pod względem gospodarczym mieście Chin - Shenzen - o 40 procent.
Optymiści twierdzą, że Chiny to ogromny kraj z 1,3 mld mieszkańców, który na przestrzeni ostatnich 50 lat znosił już znacznie gorsze rzeczy niż spowolnienie eksportu. Nie biorą oni jednak pod uwagę faktu, że strefy eksportowe w południowych i wschodnich Chinach stały się lokomotywami reform ekonomicznych, które generowały prosperity i pomagały w tworzeniu chińskiej klasy średniej, mającej interes w zachowaniu politycznej stabilności.
Więcej w "Polsce"