Korekta na ropie, dolar odbił się od dna

W piątek dolar zyskał ponad figurę w stosunku do euro. Jego umocnieniu sprzyjała wcześniejsza korekta cen ropy naftowej. Nie przeszkodziły gorsze od oczekiwań dane o PKB Stanów Zjednoczonych w IV kwartale. W centrum zainteresowań wciąż pozostawał konflikt na Bliskim Wschodzie. Tak będzie zapewne również w tym tygodniu.

28.02.2011 11:47

W piątek dolar zyskał ponad figurę w stosunku do euro. Jego umocnieniu sprzyjała wcześniejsza korekta cen ropy naftowej. Nie przeszkodziły gorsze od oczekiwań dane o PKB Stanów Zjednoczonych w IV kwartale. W centrum zainteresowań wciąż pozostawał konflikt na Bliskim Wschodzie. Tak będzie zapewne również w tym tygodniu.

Inwestorzy w końcu uwierzyli, że Arabia Saudyjska przynajmniej częściowo jest w stanie zapełnić lukę w podaży ropy naftowej, która wynika ze zmniejszenia produkcji tego surowca w Libii. W porównaniu ze szczytem notowań Brenta w czwartek nad ranem, piątkowe zamknięcie było o 7 dolarów niższe. Dało to oddech giełdom akcji, które spadały nieprzerwanie od początku tygodnia. Indeks S&P 500 odbił się od dna na poziomie 1293.50 i wzrósł w okolice 1320 punktów. Spadki cen ropy dały również znać o sobie na rynku walutowym. Amerykański dolar umocnił się w stosunku do euro o ponad figurę, połowę tego zyskał w stosunku do szwajcarskiego franka, aprecjacji uległy waluty krajów rozwijających się, w tym polski złoty.

Sytuację piątkową, chociaż miała ona podłoże fundamentalne, należy jednak na razie traktować tylko jako korektę. Kresu konfliktu politycznego w Libii nie widać, a jego oddziaływanie na sąsiednie państwa jest coraz silniejsze. Inwestorzy nie zapomnieli także o wciąż nie rozstrzygniętej do końca sytuacji w krajach Afryki Północnej. Awersja do ryzyka pozostaje więc wysoka. W takich okolicznościach większe szanse na aprecjację mają waluty uznawane jako bezpieczne przystanie (frank, jen), a waluty krajów wschodzących będą raczej kontynuować deprecjację. Na głównej parze walutowej sytuacja jest dosyć skomplikowana. Za bezpieczniejszą walutę z pewnością uznawany jest dolar. Z drugiej strony jednak inwestorzy mają na uwadze większe szanse na rychłe podwyzki stóp procentowych w strefie euro niż w USA. W poprzednim tygodniu przeważył drugi czynnik. Czy w tym będzie podobnie? Początek na to wskazuje.

EURUSD
Od otwarcia sesji azjatyckiej euro silnie umacnia się w stosunku do dolara. Obecnie (o godz. 10.30) kurs dotarł do poziomu 1.3830 i do pokonania zeszłotygodniowych maksimów brakuje już jedynie kilka pipsów. Z technicznego punktu widzenia, pokonanie lub odbicie od tego poziomu może byc kluczowe dla wydarzeń w pierwszej połowie tygodnia. W przypadku pokonania, jeszcze istotniejsze może okazać się tegoroczne maksimum 1.3866. W drugiej połowie tygodnia decydujące dla głównej pary walutowej będą wystąpienia Bernanke (w środę) oraz Tricheta (po posiedzeniu EBC w czwartek), a także publikacja danych z rynku pracy (w piątek).
EURPLN
Rating Polski w agencji Moody's jest na razie niezagrożony do momentu wyborów parlamentarnych. Tak wynika przynajmniej z wypowiedzi głównego analityka tej instytucji. W długim okresie jest to dobra wiadomość dla złotego, w krótkim jednak, to inne czynniki determinują jego zachowanie. Konflikt na Bliskim Wschodzie sprzyja wzrostom pary EURPLN, sprzyjają temu również rosnące oczekiwania co do podwyżki stóp w strefie euro i malejące co do podwyżki w Polsce. Posiedzenie RPP rozpoczyna sie już jutro, a decyzję poznamy we wtorek. Jeśli stopy nie zostaną podniesione, opór na poziomie 4.0032 pewnie zostanie pokonany. Wtedy możemy spodziewać się wzrostów nawet w okolice 4.10.

GBPUSD
Kurs GBPUSD podążył dzisiaj w ślad za kursem głównej pary walutowej. Czwartkowe przełamanie linii trendu wzrostowego nie miało więc konsekwencji w postaci dalszych spadków. Obecnie kurs zmierza w kierunku 14-miesięcznego maksimum na poziomie 1.6300. W dniu dzisiejszym nie napłyną żadne dane fundamentalne z Wielkiej Brytanii. Jutro natomiast poznamy indeks PMI dla sektora przemysłowego. Kluczowy będzie również raport Banku Anglii dotyczący inflacji. W czwartek opublikowany zostanie indeks PMI dla sektora usługowego.
USDJPY
Wobec cały czas utrzymującej się wysokiej awersji do ryzyka, para USDJPY ma większe szanse na podążanie w kierunku południowym. Kurs nie zareagował na dane fundamentalne z Japonii opublikowane w nocy. Jakkolwiek, były one wysoce niejednoznaczne. Tempo wzrostu produkcji przemysłowej spadło i było dużo niższe od oczekiwań (4.7% w stosunku do prognozy 6% r/r), natomiast wyniki sprzedaży detalicznej zaskoczyły in plus (0.1% wobec prognozy -1.5% r/r). Z technicznego punktu widzenia celem dla notowań pozostaje poziom 80.92

Kamil Rozszczypała
IDM SA

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)