Korupcja w Polsce największa od 10 lat. Nowy raport
Eksperci i przedsiębiorcy od dekady nie oceniali tak surowo problemów z korupcją w naszym kraju. W badaniu dotyczącym percepcji korupcji Polska zajęła 47. miejsce na 180 analizowanych państw.
30.01.2024 | aktual.: 30.01.2024 16:00
Indeks percepcji korupcji (CPI) jest przygotowywany co roku przez organizację Transparency International. Mierzy on poziom skorumpowania sektora publicznego i polega na subiektywnej ocenie tego zjawiska przez ekspertów i przedsiębiorców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Milioner radzi w co dziś opłaca się inwestować - Marian Owerko - Biznes Klasa #15
Korupcja za rządów PiS
W tegorocznej odsłonie Polska spadła w nim o dwie pozycje. W porównaniu z 2015 r. spadek jest jednak większy. Polska osunęła się w rankingu z 29. na 47. miejsce. Na 100 możliwych punktów wynik naszego kraju spadł w tym czasie z 63 do 54 punktów.
Autorzy raportu wskazują na rolę, jaką odegrały w tym procesie rządy Prawa i Sprawiedliwości. Poprzedni rząd, pisze TI, "obezwładnił sądownictwo i podkopał rządy prawa".
"Jego reformy umożliwiły mu mianowanie swoich urzędników sądowych, a także prowadzenie dochodzeń przeciwko sędziom i ich karanie, ograniczając kontrolę władzy" - czytamy w raporcie.
Polska na tle świata
Transparency International podkreśla, że problem korupcji jest powszechny na całym świecie. Dwie trzecie państw uzyskało poniżej 50 punktów. Taki wynik, dodaje organizacja, wskazuje, że "mają one poważne problemy z korupcją".
W indeksie percepcji korupcji za najmniej skorumpowane uchodzą kraje z północy Europy. Dwie pierwsze lokaty zajmują Dania (90) i Finlandia (87), czwarte przypadło Norwegii (84). W czołowej trójce znalazło się miejsce dla Nowej Zelandii (85). Na drugim biegunie, czyli krajach z największą korupcją, jest Somalia (11), Wenezuela (13), Syria (13), Sudan Południowy (13) i Jemen (16). W Unii Europejskiej najgorszy wynik uzyskały Węgry (42), tuż nad nimi znalazła się natomiast Bułgaria (45) i Rumunia (46).
"Dane dotyczące poszczególnych krajów są wynikiem kombinacji przynajmniej trzech z 13 różnych źródeł danych, gromadzonych przez takie instytucje, jak np. Bank Światowy czy Światowe Forum Ekonomiczne" – podaje organizacja.