Trwa ładowanie...

Korzystacie z wysypu grzybów w lasach? Uważajcie na mandaty

Niewiedza przy zbieraniu grzybów może słono kosztować, a zakazów jest naprawdę sporo. Kary sięgają nawet tysiąca złotych. Można także zarobić, ale z jednego grzybobrania na mandat nie wystarczy.

Korzystacie z wysypu grzybów w lasach? Uważajcie na mandatyŹródło: WP.PL, fot: Zdjęcie czytelnika
d1gd3zp
d1gd3zp

Czytelnicy Wirtualnej Polski donoszą, że w lasach sezon grzybowy w pełni i można się nieźle obłowić. Na dowód otrzymaliśmy mnóstwo zdjęć z leśnych wypraw. Przypominamy jednak o podstawowych zasadach zachowania, aby grzybobranie nie okazało się bolesne dla kieszeni. Okazuje się bowiem, że zakazy złamać bardzo łatwo, a kary są bardzo wysokie.

Grzyby trzeba zbierać w odpowiedni sposób

Za co możemy oberwać po kieszeni? Chociażby za obrywanie szyszek, zbieranie wrzosu, mchu, ściółki, gałęzi, kory, trawy lub ziół, czy "wydobywanie" żywicy. Grozi za to do 250 zł grzywny lub w najlepszym wypadku nagana. Ukarane może zostać także zbieranie samych grzybów, jeśli będziemy to robić "w sposób niedozwolony", czyli niszcząc przy okazji runo leśne. Nie można też zbierać grzybów w miejscach, w których jest to zabronione, i tych objętych ochroną.

d1gd3zp

W rozporządzeniu ministra środowiska określono aż 54 gatunki takich grzybów (wśród nich chociażby borowik żółtobrązowy podgatunek królewski) i 232 gatunki porostów. Za ich zrywanie grozi do 500 zł kary. To jednak jeszcze nic. W lesie można się narazić nawet na tysiąc złotych kary, o czym informowaliśmy już w Wirtualnej Polsce.

Można też zarobić

Skoro grzybów w lasach nie brakuje, to przybyło i grzybiarzy przy drogach. Tam mogą zarobić najwięcej - zdecydowanie więcej niż w skupach. Ceny u przydrożnych sprzedawców sięgają nawet ponad 30 zł za kilogram, choć - tu podobnie jak w skupach - wahają się w zależności od gatunku. Na giełdach najdroższe są kurki i borowiki tzw. pierwszej kategorii, czyli te najbardziej dorodne. Ich ceny dochodzą prawie do 20 zł za kilogram. Borowiki niższych kategorii czy podgrzybki kosztują mniej niż 10 zł.

Okazję do zarobku dla grzybiarzy zapowiadał niedawno również Konrad Tomaszewski, dyrektor Lasów Państwowych. Leśnicy przymierzają się do uruchomienia sieci sklepów, w których sprzedawane mają być "dary lasów". Będzie tam dziczyzna, ale także przetwory z grzybów czy jagód. O planie leśników informował money.pl. Ma to wyglądać w następujący sposób: Lasy Państwowe chcą ściągnąć przydrożnych handlarzy jagód i grzybów na własne parkingi leśne, gdzie mogliby sprzedawać je legalnie. Aby to było możliwe, trzeba by jednak zmienić przepisy, by leśnicy - jak chce Tomaszewski - zajmowali się kontrolą sprzedawanych grzybów.

d1gd3zp

Sklepy z opóźnieniem

Zapowiedzi sieci sklepów Lasów Państwowych to jedno, a realizacja tego pomysłu to drugie. Mijają kolejne miesiące, a placówek jak nie było, tak nie ma. Leśnicy tłumaczą to kwestiami formalnymi. Wkrótce jednak pierwsze punkty mają rozpocząć działalność.

d1gd3zp
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1gd3zp