Kredyty – kto dostanie, kto nie?
Stałe zatrudnienie, wysokie dochody, ugruntowana pozycja zawodowa – te czynniki ułatwiają wzięcie kredytu w banku
09.04.2010 | aktual.: 04.05.2010 11:51
Stałe zatrudnienie, wysokie dochody, ugruntowana pozycja zawodowa – te czynniki ułatwiają wzięcie kredytu w banku. Ale nie tylko one. Przychylność kredytodawców zależy też między innymi od tego, gdzie pracujesz.
Budżetówka i wolne zawody
Policjant, prokurator, komornik, lekarz, urzędnik, nauczyciel – lista zawodów mogących liczyć na preferencje w bankach jest długa. To profesje z kilku grup zawodowych: służb mundurowych, zawodów prawniczych, szeroko pojętej branży finansowej, nauczycieli, lekarzy wszelkich specjalności.
Ich przedstawiciele nie tylko łatwiej dostaną kredyt. Mogą się też spodziewać na przykład niższego oprocentowania, uproszczonych procedur przy jego pozyskiwaniu, niższej marży przy kredycie hipotecznym. Banki z myślą o nich przygotowały specjalne oferty kredytów hipotecznych i gotówkowych, kart kredytowych czy np. możliwości otwarcia bezpłatnego konta. Niekiedy obniżają też prowizję za udzielenie kredytu.
Co i dla kogo?
A oto kilka przykładów. Deutsche Bank na liście preferowanych zawodów umieszcza m.in. radców prawnych, notariuszy, adwokatów, lekarzy. Proponuje im specjalną ofertę w zakresie kredytów hipotecznych. Nauczycielom, prawnikom, urzędnikom czy księgowym oferuje z kolei specjalne kredyty gotówkowe i karty kredytowe.
Alior Bank, poza wymienionymi już wyżej grupami, kieruje ofertę m.in. do żołnierzy zawodowych, policjantów, architektów. Proponuje im uproszczenie procedur przy pozyskiwaniu karty i pożyczki oraz limitu kredytowego. BOŚ m.in. oferuje policjantom obniżenie prowizji za udzielenie kredytu i pożyczki hipotecznej. Mogą też oni starać się o niższe oprocentowanie kredytu czy pożyczki. Euro Bank preferuje przedstawicieli służb mundurowych, od strażaków i służb granicznych do służb więziennych i leśników, a także nauczycieli akademickich, górników, hutników oraz bankowców. Mogą się oni ubiegać o uproszczenie procedur przy uzyskaniu karty kredytowej oraz o obniżenie oprocentowania pożyczki gotówkowej.
Dlaczego nie ja?
Niektórzy klienci banków mogą czuć się zawiedzeni. Pytają: czym kierują się kredytodawcy, preferując poszczególne zawody? Dlaczego ten zawód, a nie inny?
- Banki kierują specjalne oferty do grup zawodowych, którym nie grozi bezrobocie. Kryzys ekonomiczny w ich przypadku nie wpłynie na zdolność do terminowego regulowania zobowiązań – wyjaśnia Jarosław Sadowski, analityk doradczej firmy Expander. – Stopień zamożności również odgrywa rolę. Bankom zależy na dobrze uposażonych klientach, bo oni korzystają z oferty w szerokim zakresie, a to przekłada się na zwiększone przychody. W przypadku kredytobiorców nienarażonych na utratę posady, bankom opłaca się udzielanie tańszych kredytów. Dlaczego? - Koszt kredytu jest powiązany z ryzykiem i rośnie wraz z nim. Kredytobiorca, któremu nie grozi strata pracy, jest dla banku klientem o mniejszym niż przeciętny poziomie ryzyka. Z praktyki wiadomo, iż tacy kredytobiorcy nie zalegają z kolejnymi ratami i terminowo spłacają należności – mówi analityk z Expandera. Przychody z tytułu odsetek i prowizji, aby zapewnić bankowi zysk, muszą przewyższyć koszty pozyskania kapitału. Muszą też pokryć straty wynikające z niespłaconych
kredytów. Jeśli bank ocenia, że ryzyko niespłacenia kredytu w przypadku danego klienta jest duże, koszt kredytu automatycznie wzrośnie.
Bogaty nie znaczy pewny
Wart uwagi jest fakt, że wysokie dochody i zamożność nie zawsze idą w parze z sumiennością w wypełnianiu zobowiązań kredytowych. Najsolidniej spłacają swoje kredyty osoby o stałym, pewnym źródle dochodów. Stąd właśnie szeroka oferta kredytowa dla policjantów, lekarzy, prawników, nauczycieli, także urzędników. Dla banku te zawody są obarczone stosunkowo niskim poziomem ryzyka. Inaczej może być w przypadku dużego przedsiębiorcy o zmiennym poziomie dochodów. Ktoś, kto po okresie bardzo wysokich zarobków nagle traci zdolność spłaty rat, bo np. zerwał intratną umowę z kontrahentem, dla banku będzie już klientem o podwyższonym pułapie ryzyka. *Kredyty hipoteczne – tu preferencji nie ma *
Analizy Expandera wykazują, że niewiele banków wprowadziło preferencyjne warunki dla kredytów hipotecznych. Z czego to wynika? Otóż do spłaty kredytów mieszkaniowych klienci podchodzą znacznie solidniej niż do pożyczek gotówkowych. Poza tym w razie problemów bank może sprzedać nieruchomość, która stanowi zabezpieczenie. Tym samym odzyska pożyczoną kwotę. Wysoki poziom spłacalności ma ten skutek, że podział kredytobiorców na grupy zawodowe jest niepotrzebny.
Inaczej jest z ofertami pożyczek gotówkowych i kart kredytowych. Przedstawiciele preferowanych zawodów mogą liczyć na niższe oprocentowanie lub prowizję za przyznanie kredytu. Jest tak choćby w Allianz Banku, Euro Banku czy Lukas Banku.
W przypadku niektórych klientów proces wnioskowania o kredyt bywa upraszczany. Wiąże się to z mniejszą liczbą wymaganych dokumentów. Bank Citi Handlowy przy szacowaniu dochodu może wziąć m.in. pod uwagę staż pracy. Alior Bank przy ustalaniu maksymalnej kwoty kredytu zwraca uwagę na okres prowadzenia działalności. W BOŚ klienci z grupy tzw. wolnych zawodów muszą przedstawić historię osobistego rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego oraz oświadczenie o wysokości dochodów. Te dane wystarczą, by ubiegać się o kredyt do kwoty 100 tys. zł.
Wszelkie preferencje w zakresie pożyczek i kredytów klienci mogą traktować jako oznakę zaufania ze strony banków. W ich interesie leży, by tego zaufania nie stracić.
(jk)
[ Banki w Twojej okolicy - Zobacz na mapie
]( http://docelu.pl/index.html?target=geo&pl_k=bank )