Trwa ładowanie...

Kto tam znajdzie pracę, będzie ustawiony. Gdzie teraz opłaca się szukać zajęcia?

Wciąż najlepiej opłaca się pełnić funkcję, w której zarobki w ciągu ostatnich lat… spadły o ok. 100 proc. Jeszcze w 2000 roku prezesi największych spółek w USA zarabiali średnio 20 mln dol. rocznie. Po ponad dekadzie jest to „zaledwie” 10 mln rocznie, chociaż pensje stanowią niewielką część tych sum.

Kto tam znajdzie pracę, będzie ustawiony. Gdzie teraz opłaca się szukać zajęcia?Źródło: © Magdziak Marcin - Fotolia.com
d4akx3b
d4akx3b

* Jeśli Polska, to Warszawa. Jeśli Europa, to Szwajcaria lub Luksemburg. Jeśli świat – to USA, jeśli zaś funkcja – to prezesa spółki notowanej na giełdzie. W tych miejscach i na takich stanowiskach najbardziej opłaca się pracować.*

Mniej, ale i tak najwięcej

Wciąż najlepiej opłaca się pełnić funkcję, w której zarobki w ciągu ostatnich lat… spadły o ok. 50 proc. Jeszcze w 2000 roku prezesi największych spółek w USA zarabiali średnio 20 mln dol. rocznie. Po ponad dekadzie jest to „zaledwie” 10 mln rocznie, chociaż pensje stanowią niewielką część tych sum.

Większość pieniędzy prezesi otrzymują tytułem premii za osiągane efekty. Dostają także pokaźne pakiety akcji, których wysokość zależy od wyników kierowanych przez nich spółek. Marne wyniki przyczyniają się więc również do spadku gaży prezesów i top menedżerów.

W Polsce również najlepiej opłacani są prezesi spółek giełdowych, chociaż ich pensje są znacznie mniejsze od amerykańskich. Według danych firmy doradczej PwC, wynosiły one w ub. roku średnio 1,6 mln zł, chociaż zdarzały się i takie przekraczające 10 mln.

d4akx3b

Gaże prezesów są naturalnie poza zasięgiem przeciętnych pracowników. Pensje tych ostatnich, w zależności od kraju, też wykazują znaczne różnice. I to nawet w obrębie jednego organizmu gospodarczo-politycznego, jakim jest Unia Europejska.

Po blisko 10 latach od „wielkiego rozszerzenia”, nowe kraje w UE wciąż dzieli od czołówki starych przepaść, jeśli wziąć pod uwagę wysokość zarobków. Najlepiej opłaca się pracować w Luksemburgu, gdzie zwykły pracownik otrzymuje netto ok. 13,5 tys. zł (taką pensję oferował niedawno pracodawca poszukujący opiekunki osoby starszej – ogłoszenie publikował serwis Pracuj.pl).

Nawet wlokący się w ogonie „starej” Europy Hiszpanie zarabiają przeciętnie ponad 6 tys. zł. Płace minimalne w najbogatszych krajach Europy Zachodniej sięgają 6-7 tys. zł, natomiast w najbiedniejszych przekraczają 2 tys. zł. Dla przypomnienia, w Polsce w tym roku osiągnęły ustawowo zagwarantowany poziom 1,6 tys. zł.

Z krajów byłego bloku socjalistycznego najwyżej przedarła się Słowenia, w której średnie płace są wyższe niż w nękanych kryzysem Grecji i Portugalii. U Słoweńców przekraczają w przeliczeniu 4 tys. zł, podczas gdy w pozostałych dwóch krajach są o kilkaset złotych niższe. Pozostając w granicach Unii, zdecydowanie nie opłaca się jechać do pracy do Bułgarii i Rumunii, gdzie zarabia się średnio w granicach polskiej płacy minimalnej, a bywa, że i jeszcze mniej.

d4akx3b

Oczywiście z poziomem wynagrodzeń ściśle związane są koszty utrzymania. Podaje je „Forbes” na podstawie danych z Eurostatu. W najdroższej i najwyżej opłacanej w Europie, pozostającej poza Unią Szwajcarii, ceny są wyższe od unijnych o 58 proc. Nie zmienia to faktu, że siła nabywcza szwajcarskiego pieniądza i tak jest najwyższa na kontynencie.

A w Polsce? Wciąż ambitnie gonimy

Czy zwykły pracownik w Polsce ma w ogóle widoki, by zarobić pieniądze na „europejskim” poziomie? Tak, jeśli znajdzie pracę w Warszawie. Z raportu Związku Pracodawców Polskich (ZPP) wynika że, zatrudniony tam pracownik średnio otrzymuje około 6 tys. zł brutto. Nawet w porównaniu z innymi polskimi aglomeracjami to bardzo dużo – o mniej więcej jedną czwartą więcej od następnych w rankingu mieszkańców Gdańska i Wrocławia.

d4akx3b

Ponadto aż co czwarty mieszkaniec stolicy, ankietowany przez Ogólnopolskie Badanie Wynagrodzeń, zadeklarował zarobki powyżej 10 tys. zł (brutto). Ale to, gdzie opłaca się pracować, można określić nie tylko biorąc pod uwagę miejsce pracy. Kryterium może też stanowić branża. W dziedzinie IT, gdzie przeciętne płace są najwyższe – ok. 6 tys. zł brutto – poza miejscem usytuowania liczy się przede wszystkim wielkość i renoma firmy. W tej rozwojowej dziedzinie można osiągnąć nawet jeszcze wyższe zarobki. Jak podaje ZPP w swoim opracowaniu, konsultanci mogą liczyć na 6,7 tys., a analitycy IT nawet na ponad 7 tys. zł brutto miesięcznej pensji.

Natomiast w wielu branżach nawet wysoko wykwalifikowani specjaliści zarabiają znacznie mniej. Na przykład w administracji czy w obsłudze klienta – ok. 4 tys. zł. Z kolei poza branżą informatyczną jedną z najlepiej płatnych funkcji pozostają stanowiska dyrektorskie. Dla przykładu, pensja dyrektorów departamentów w bankach przekracza 20 tys. zł brutto, a kierujących poszczególnymi działami, jak finansowy czy personalny, oscyluje w okolicach 15-16 tys. zł.

Widać więc, że mimo iż generalnie do europejskiego poziomu płac sporo nam brakuje, to są regiony i branże, którym już udało się doń przybliżyć. Jakie czynniki miały na to największy wpływ? Eksperci wskazują, że poziom zarobków w największym stopniu jest uzależniony od obecności na lokalnych rynkach globalnych firm. To one odpowiadają za napływ kapitału, wzrost innowacyjności, a w konsekwencji za podniesienie poziomu wydajności pracy i idący za nim wzrost płac. Zwracają też jednocześnie uwagę, iż porównywanie poziomu płac zniekształca obraz. Choćby dlatego, że tzw. średnia płaca w przypadku Polski jest nieosiągalna dla dwóch trzecich wszystkich pracowników.

Przykładowe zarobki:

  1. Pielęgniarka we Włoszech – 9 tys. zł netto (ma 15-letni staż pracy) ,
  2. Opiekunka osób starszych w Szwajcarii – 11 tys. zł netto (pracuje w prywatnej klinice i ma 5-letni staż pracy),
  3. Monter kadłubów okrętowych w Norwegii – 15 tys. zł netto (ma 20-letni staż pracy),
  4. Dekarz w Szwecji – 8,5 tys. zł (pracuje w kilkuosobowej firmie, ma 3-letnie doświadczenie),
  5. Dekarz w Niemczech – 6 tys. zł (praca tymczasowa, w zawodzie pracuje od 2 lat),
  6. Inżynier – mechanik w Wielkiej Brytanii – 12 tys. zł (25-letnie doświadczenie, w tym 10 lat w dużej brytyjskiej firmie),
  7. Kierowca w Luksemburgu – 9 tys. zł (jeździ po całej Europie, ale centrala firmy mieści się w Luksemburgu).

(źródło: na podstawie wpisów internautów na Praca – Zarobki)

TK/ ag/WP.PL

d4akx3b
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4akx3b