Kuba będzie promować sektor prywatny, ale nie odrzuci socjalizmu
W przyszłości Kuba będzie krajem, który promuje inwestycje zagraniczne, rozwija sektor prywatny i sumiennie spłaca długi, ale nie odrzuci socjalizmu - wynika z wytycznych przedstawionych w poniedziałek przez rządzącą na wyspie partię komunistyczną.
09.11.2010 | aktual.: 09.11.2010 14:12
32-stronicowy dokument "Wytyczne polityki gospodarczej i społecznej" jest programem reform, który prezydent Kuby Raul Castro przedstawi do oceny podczas kwietniowego kongresu Komunistycznej Partii Kuby (PCC). Ma on ustalić priorytety polityczne na następną pięciolatkę.
"Polityka gospodarcza w tej nowej fazie będzie korespondować z zasadą, że jedynie socjalizm jest w stanie przezwyciężyć trudności i zachować zdobycze rewolucji i że w unowocześnianiu gospodarczego modelu planowanie, a nie rynek, zachowa rolę nadrzędną" - głoszą wytyczne.
Zostaną one poddane modyfikacjom podczas dyskusji publicznych jeszcze przed kongresem, który będzie pierwszym zjazdem partyjnym od 1997 roku.
Biorąc pod uwagę wiek obecnych przywódców, zjazd ma szczególne znacznie dla pokolenia, które od czasów rewolucji utrzymało się u władzy - dla nich będzie to ostatni kongres partyjny - pisze agencja Reutera.
79-letni prezydent Raul Castro objął urząd w 2008 roku, kiedy jego starszy brat Fidel, który rządził Kubą przez 49 lat, zrezygnował z tej funkcji z uwagi na zły stan zdrowia.
Raul Castro obiecał Kubańczykom poprawę codziennego życia i skoncentrował się na ulepszaniu gospodarki. We wrześniu ogłosił zredukowanie milionowego zatrudnienia w strukturach państwowych i zapowiedział ułatwienia dla rozwoju sektora prywatnego w postaci ćwierć miliona nowych zezwoleń na prowadzenie działalności gospodarczej.
Raul Castro zapowiedział, że jedynym tematem kongresu będzie kubańska gospodarka.
Wytyczne zawierają plany reform już przez niego rozpoczętych, m.in. zmniejszenie roli państwa w społeczeństwie i decentralizację zarządzania rolnictwem.
Obejmują one również propozycję odejścia od racjonowania żywności - symbolu państwa paternalistycznego. Na likwidacji "kartek" zależy Raulowi Castro, według którego system racjonowania osłabia wydajność.
Państwowe firmy, które nie przynoszą zysków, mają ulec likwidacji.
Partia proponuje także "dalsze zachęcanie kapitału zagranicznego do udziału w przedsięwzięciach na Kubie, by uzupełnić krajowe inwestycje" w dziedzinach szczególnie interesujących kraj.
Dokument wymienia m.in. budowę pól golfowych, przystani dla jachtów i luksusowych kondominiów, które przyciągnąć mają na Kubę bogatych turystów.(PAP)
klm/ kar/