KuCoJa, czyli jak Polacy mogą pomóc Japonii...

Oto najgłupszy program gospodarczy na świecie. Europoseł Marek Migalski (42 l.) chce, żeby Polacy ratowali japońską gospodarkę... wykupując np. japońskie auta. W tym celu organizuje akcję "Kup coś japońskiego". Sam poseł wozi się lexusem, oczywiście produkcji japońskiej, a takie auto jest warte ok. 200 tysięcy zł. - Jestem z niego bardzo zadowolony - chwali się Migalski.

KuCoJa, czyli jak Polacy mogą pomóc Japonii...
Źródło zdjęć: © newspix.pl

29.03.2011 | aktual.: 29.03.2011 09:23

Myślałem, jak realnie pomóc narodowi japońskiemu, i uznałem, że bez heroizmu można to zrobić, kupując japońskie produkty - mówi Migalski, tłumacząc, dlaczego organizuje akcję „Kup coś japońskiego” czyli KuCoJa.

- - Kupując samochód, sprzęt RTV czy zwykłą zabawkę, wyprodukowaną przez japońską firmę, możemy przyczynić się do poprawy sytuacji w tym kraju i pomóc obywatelom Japonii poradzić sobie ze skutkami kataklizmu - przekonuje europoseł.

Sam wozi się luksusowym lexusem za 200 tysięcy złotych. - Nie chodzi oczywiście, żeby każdy kupował lexusa - przyznaje poseł. - Ale japońskie samochody są niezawodne. Ze swojego jestem bardzo zadowolony - mówi.

tsunamijaponiatrzęsienie ziemi
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)