Kukiz'15 chce odrzucenia projektu dot. informatyzacji resortu finansów
Kukiz'15 chce odrzucenia w pierwszym czytaniu projektu, który ma doprowadzić do powołania spółki celowej odpowiedzialnej za przygotowanie systemów informatycznych umożliwiających fiskusowi walkę z wyłudzeniami VAT.
12.04.2016 | aktual.: 13.04.2016 12:09
We wtorek w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o szczególnych zasadach wykonywania niektórych zadań z zakresu informatyzacji działalności organów administracji podatkowej, służby celnej i kontroli skarbowej.
Wiceminister finansów Leszek Skiba mówił przedstawiając projekt, że ma on na celu ograniczenie luki w dochodach z VAT, szacowanej przez KE na ok. 40 mld zł, czyli ponad jedną czwartą wszystkich przychodów budżetu z VAT. Skiba wyjaśnił, że źródłem tej luki jest z jednej strony szara strefa, a z drugiej strony działania firm, które łamiąc prawo wyłudzają podatek.
"Mamy do czynienia z wyspecjalizowanymi grupami przestępczymi, które w gruncie rzeczy nie działają tylko na terenie Polski. (...) To jest problem całej Unii Europejskiej" - powiedział Skiba.
Zaznaczył, że Komisja Europejska planuje działania zmierzające do utworzenia jednolitego VAT w całej UE, ale na razie nie wiadomo, czy ten proces będzie skuteczny. "Widać już teraz wiele wątpliwości ze strony różnych krajów (...), w związku z tym nie możemy pozostać w takiej sytuacji, że będziemy czekać na to, co zdarzy się w Brukseli. Polskie władze mają obowiązek przeciwdziałać działaniom przestępczym i doprowadzić do tego, aby wpływy z VAT były jak największe" - powiedział.
Wskazał, że projekt ma na celu przede wszystkim powołanie spółki celowej, która w szybkim trybie przygotuje rozwiązanie informatyczne niezbędne dla ograniczenia luki w VAT, co wraz z poprawą działań administracji skarbowej i celnej doprowadzić ma do zwiększenia wpływów z VAT "w pierwszym horyzoncie co najmniej do poziomu średniej europejskiej, czyli z ok. 25 proc. do poziomu 15 proc."
Skiba poinformował, że lekcja z wcześniejszych prób informatyzacji administracji skłoniła obecną ekipę w MF do przyjęcia rozwiązania nadzwyczajnego, aby powołać spółkę prawa handlowego, która będzie tworzyła rozwiązanie informatyczne w nadzwyczajnym trybie. "Dzięki temu liczymy na to, że ten projekt powstanie szybko i rozwiązanie informatyczne, które później będzie stosowane przez MF, powstanie w szybkim trybie" - wyjaśnił.
Wskazał, że każdy miesiąc opóźnienia zmian kosztuje budżet państwa 3 mld zł. Wiceminister zaznaczył, że projekt jest bardzo wrażliwy pod względem bezpieczeństwa, bowiem wielu grupom przestępczym zależy na tym, aby te zmiany nie weszły w życie.
Gabriela Masłowska z PiS oceniła, że zmiana idzie w pożądanym kierunku i ma poparcie posłów PiS. Pytała m.in., czy spółka sama wytworzy oprogramowanie, czy też zleci to instytucjom komercyjnym. Jej zdaniem wartością dodaną byłoby, gdyby spółka zbudowała system informatyczny przy pomocy własnych informatyków, aby posiadała własne kody źródłowe.
Izabela Leszczyna z PO mówiła natomiast, że państwo polskie pod rządami PiS skapitulowało. "Miało być silne, a jest bezsilne" - oceniła. Jej zdaniem projekt świadczy o umniejszaniu roli państwa w tak istotnym obszarze, jak podatki. Powiedziała, że MF odsunęło kluczowe osoby od prowadzenia najważniejszych projektów w resorcie finansów, co doprowadziło do paraliżu - dlatego pojawił się pomysł, by informatycznymi projektami uszczelniającymi system podatkowy zajęła się spółka celowa, a nie administracja. Leszczyna wyraziła obawę, że zwiększy się też zagrożenie dostępu do danych przez osoby nieuprawnione.
Jakub Kulesza z Kukiz'15 zapewnił, że jest gorącym zwolennikiem informatyzacji administracji publicznej. "Tyle tylko, że procedowana ustawa w żaden sposób się do tego nie przyczynia. Celem tej ustawy nie jest wcale pomoc podatnikom, pomoc obywatelom w załatwianiu spraw, tylko naprawianie błędów" - zastrzegł. Według niego spółka celowa to próba stworzenia kolejnego stanowiska "dla swoich". Kulesza wyraził opinię, że karygodne jest dawanie spółce dostępu do wrażliwych danych o podatnikach, dlatego złożył wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.
Paweł Pudłowski z Nowoczesnej wątpił w sens powoływania spółki celowej do informatyzacji resortu finansów wskazując, że jej zadnia może realizować zespół powołany wewnątrz ministerstwa. Obliczył, że wynagrodzenie zarządu takiej spółki wyniesie "lekko licząc ok. 2 mln zł".
Natomiast Genowefa Tokarska z PSL uważa, że wykorzystanie systemów teleinformatycznych pozwoli na szybsze wykrywanie nieprawidłowości w VAT. Jej zdaniem regulacja wydaje się uzasadniona, a wiele krajów OECD wdraża systemy informatyczne w celu walki z przestępczością w VAT.
"Pomimo wielu wątpliwości w praktyce ustawa powinna przyczynić się do zwiększenia skuteczności wykrywania przestępstw i wykroczeń oraz powinna zwiększyć karalność ich sprawców. Chodzi też o szybkie egzekwowanie wyłudzonych bądź niezapłaconych kwot. Efektem tych nowoczesnych rozwiązań będzie też mniejsza liczba nieuzasadnionych kontroli u uczciwych przedsiębiorców" - powiedziała.
Skiba, odpowiadając na pytania posłów mówił m.in., że spółkę powołuje się także dlatego, żeby osoby doświadczone miały motywację do zaangażowania się w ten projekt. Dzięki temu - tłumaczył - będzie można zatrudnić osoby o najwyższych kompetencjach, które są liderami w projektach informatycznych. Skiba wyjaśnił, że proste moduły będą kupowane na zewnątrz, ale skomplikowane części projektu będą tworzone na miejscu. Zapewnił ponadto, że resort finansów chce, aby kody źródłowe były w rękach MF.