Łatwiej unikniesz odziedziczenia długów w spadku
Sąd Najwyższy wydał decyzję, która jest bardzo korzystna dla potencjalnych spadkobierców. Łatwiej teraz będzie odmówić przyjęcia długów w spadku, jeśli wykaże się błędną ocenę prawną - podaje "Rzeczpospolita".
18.04.2013 | aktual.: 19.04.2013 08:37
W polskim prawie spadkowym istnieje swoista pułapka. Jeśli spadkobierca nie złoży w ciągu sześciu miesięcy oświadczenia o odrzuceniu spadku bądź przyjęciu go z dobrodziejstwem inwentarza, to dziedziczy zarówno majątek, jak i długi zmarłego. Czasem tylko to drugie. Może się zdarzyć, że do spadku będzie trzeba wręcz dopłacić.
Gazeta przytacza przykład pani Wiesławy, która miała podpisaną intercyzę ze zmarłym mężem prowadzącym własny biznes. Chciała w ten sposób uniknąć odpowiedzialności za jego długi, np. niespłacone kredyty. Kiedy mąż zmarł, nie zgłaszała chęci uchylenia się od spadku, bo sądziła, że umowa o rozdzielności majątkowej chroni ją też przed długami po śmierci. Wyraziła tym samym tzw. milczącą zgodę.
Postanowienie wydane przez SN pozwala na wycofanie się z przyjęcia spadku, jeśli okazuje się, że długi spadkodawcy są za wysokie.
- Przyjęcie spadku poprzez milczące zachowanie spadkobiercy można zaakceptować jedynie pod warunkiem, że ma możliwość skorygowania jego skutków - uzasadniał sędzia sprawozdawca Kazimierz Zawada.
To oznacza, że błąd co do skutków rozdzielności majątkowej powinien upoważniać do odrzucenia spadku bądź przyjęcia go z dobrodziejstwem inwentarza - napisano w "Rzeczpospolitej".
Gazeta podaje też, że trwają prace nad nowelizacją prawa spadkowego. Polegają one na tym, że spadkobierca nie będzie odpowiadał za długi zmarłego poza wysokość tego, co realnie dostał w spadku.