Lekarz pracował na 25 etatach
Z kontroli Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, że lekarze pracują nawet po kilkaset godzin tygodniowo - rekordzista na 25 etatach.
13.08.2009 | aktual.: 13.08.2009 11:46
Z kontroli Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, że część lekarzy pracuje nawet po kilkaset godzin tygodniowo - pisze "Gazeta Prawna".
Jest to możliwe, bo ta sama osoba w tym samym czasie przyjmuje pacjentów w dwóch różnych placówkach zdrowia. W województwie łódzkim rekordzistą został lekarz, który pracował aż na 25 etatach. Tylko 17% polskich lekarzy pracuje wyłącznie w wymiarze jednego etatu.
Harmonogramy czasu pracy lekarzy są naruszane za cichym przyzwoleniem pracodawców. Godzą się oni na to, bo w przeciwnym razie nie mogliby w ogóle zapewnić pacjentom świadczeń specjalistów, których brakuje w wielu dziedzinach medycyny. Muszą się jednak liczyć z tym, że NFZ może nałożyć na nich karę grzywny.
Z badania przeprowadzonego w tym roku przez portal internetowy Konsylium 24.pl wynika, że aż 10 proc. lekarzy przyznaje się, że pracuje ponad 92 godziny tygodniowo - wyniki badań przytacza "Gazeta Prawna". To ponad 13 godzin na dobę. Rekordzistom udaje się przepracowywać nawet 240 godzin w ciągu tygodnia. Potwierdzają to kontrole przeprowadzane przez poszczególne oddziały NFZ.
Świadczeniodawcy, którzy podpisują kontrakty z funduszem, muszą przedstawiać mu harmonogramy pracy poszczególnych specjalistów. I tu pojawia się problem, bo okazuje się, że bardzo często lekarze pracujący w kilku placówkach jednocześnie przyjmują chorych w tym samym czasie.
O tym, że lekarze nie zawsze są w pracy w godzinach, w których powinni przyjmować pacjentów, wiedzą również ich pracodawcy. Jak tłumaczą, wyrażają na to zgodę, bo w większości regionów brakuje specjalistów. Takie postępowanie lekarzy powoduje jednak, że pacjenci czekają w coraz dłuższych kolejkach.
Wśród lekarzy pracujących najdłużej najliczniejszą grupę stanowią lekarze najmłodsi, którzy mają staż pracy nie dłuższy niż siedem lat. Część z nich może wykazać, że pracuje nawet kilkaset godzin tygodniowo, bo teoretycznie w tym samym czasie udziela świadczeń w kilku miejscach. W praktyce tylko w jednym.