"Lepiej nie siać". Żyje w Anglii, oto na czym dzisiaj zarabia
Brytyjski rolnik David Wheatley zadeklarował, że po 25 latach uprawy buraka cukrowego rezygnuje z dalszej pracy na roli. Jak mówi, większe i pewniejsze pieniądze czekają na niego w mediach społecznościowych. - To jak hazard - podsumował swoje dotychczasowe zajęcie.
Rolnik z Cambridgeshire nagrał serię wideo, na których skarży się na malejącą opłacalność upraw. – Zarobiłbym więcej, gdybym zostawił puste pole - stwierdza.
Mężczyzna posiada pole o powierzchni 35 akrów. Mówi, że gdy zapytał przetwórnię buraków cukrowych, czy otrzyma za swoje plony więcej pieniędzy, usłyszał odmowę. Uznał więc, że rezygnuje z obsiewania pola. Jak dodał, zaoszczędzi dzięki temu na wydatkach w postaci nasion, nawozu i oprysków.
Król mebli z Sulęcina. Liczył na szybki zarobek. Puściły mu nerwy
Brytyjczyk zauważył, że ceny skupu są ustalane z wyprzedzeniem, a jeżeli, ze względu na pogodę, plony okażą się mniejsze niż zakładano, rolnik nie dostaje premii. Co więcej, brytyjscy producenci muszą zmagać się także z konkurencją ze strony tańszej trzciny cukrowej z Brazylii.
Wheatley znalazł jednak inne metody na zarabianie pieniędzy. Brytyjczyk sprzedaje m.in. choinki z pominięciem pośredników - bezpośrednio klientom. Dzięki temu ma uzyskiwać za nie cztery razy wyższe ceny. Rolnik pochwalił się również zarobkami, które uzyskuje dzięki publikowaniu nagrań na Facebooku, na których opowiada o... realiach pracy w rolnictwie.
"Rząd zlikwidował dopłaty dla rolników, więc znalazłem inne rozwiązanie. W zeszłym miesiącu dostałem 600 dolarów od Facebooka, a w ciągu 90 dni – 1200 dolarów. To szaleństwo! Rząd przestał nas dotować, ale Facebook zaczął. Więc jeśli chcesz mnie wesprzeć, obejrzyj film do końca i zostaw komentarz" - powiedział Wheatley na nagraniu cytowanym przez Tygodnik Rolniczy.
Rolnicy o opłacalności upraw
Także w Polsce rolnicy twierdzą, że praca w gospodarstwie rolnym staje się coraz mniej zyskowna. W ankiecie GUS-u z czerwca 2023 r. tylko co 10. rolnik stwierdził, że produkcja rolna się opłaca. Ponad 40 proc. uważa że produkcja jest nieopłacalna, reszta nie miała w tej sprawie zdania.
Według rolników, których zapytaliśmy o realne dochody z upraw, na jednym hektarze ziemi można zarobić około 1,5 tys. zł.
"Z moich obserwacji wynika, że aby utrzymać gospodarstwo i rodzinę z dwojgiem dzieci, trzeba mieć przynajmniej 50-60 hektarów ziemi" - zauważył w rozmowie z nami Mateusz Żurawiński, rolnik z Pułtuska.