Łodzianie stracili zaufanie do walut i inwestują w złoto
W łódzkich bankach zabrakło złota. Na sztabki trzeba czekać od kilku do nawet kilkunastu tygodni.
10.02.2009 | aktual.: 10.02.2009 07:58
W warszawskim i internetowym sklepie Mennicy Polskiej, do którego są odsyłani łodzianie przez pracowników oddziału Narodowego Banku Polskiego przy al. Kościuszki, sytuacja jest podobna.
_ Ogromna popularność szlachetnego kruszcu jest spowodowana zawirowaniami na giełdach papierów wartościowych oraz na rynkach finansowych. Zaufanie do pieniądza słabnie, a łodzianie chętniej wracają do dawnego sposobu inwestowania _ - mówi Piotr Nowak z Raiffeisen Bank, jedynej tego rodzaju placówki w Polsce prowadzącej sprzedaż złota. _ Zamówienia w austriackiej mennicy, z której czerpiemy złoto, złożono w listopadzie. Problem w tym, że czeka na nie cała Europa. Mamy nadzieję, że pod koniec lutego będziemy już mieć ponownie pełen asortyment. _
Tymczasem Mennica Polska wprowadziła nawet zapisy na sztabki...
_ O ich zakupie od ręki nie ma mowy _ - wyjaśnia Artur Krzymowski. _ Obecnie zostało nam tylko kilkanaście sztuk najmniejszych, czyli 5- i 10-gramowych. Przyjmujemy jednak zamówienia i 50-procentową zaliczkę od chętnych, którzy chcą poczekać dwa lub trzy miesiące. Dostają gwarancję zakupu kruszcu po obecnej cenie. _
Zwiększone zainteresowanie złotem można dostrzec także w sprzedaży monet oferowanych przez NBP.
_ Od początku roku sprzedaliśmy 233 złote monety kolekcjonerskie oraz te z orłem bielikiem _- mówi Jerzy Koźba, p.o. dyrektor oddziału okręgowego NBP w Łodzi. _ Został nam tylko jeden bielik o nominale 500 zł (cena: 3.733,15 zł). Nadal można kupić te wydane z okazji olimpiady w Pekinie, 90-lecia odzyskania niepodległości czy z wizerunkiem rycerza. _
Zakup sztabek w lombardach również graniczy z cudem. Wczoraj w trzydziestu z nich pracownicy twierdzili, że nie widzieli sztabek od kilku miesięcy, choć coraz więcej łodzian o nie pyta. Popytu na złoto użytkowe z kolei nie ma, bo jego cena poszła gwałtownie w górę. Wczoraj wynosiła 901 dolarów za uncję (31,1 g), czyli 3.168,37 zł (pod koniec października 2008 r. - 692,50 dol., czyli 2.167,73 zł).
Express Ilustrowany
(izj)