Musiała zamknąć lokal. Remont drogi odciął ją od klientów
Łódzka Bagieta, popularna budka z zapiekankami, zmaga się z poważnymi stratami finansowymi. Wszystko przez przedłużający się remont ulicy, który odciął lokal od klientów. Właścicielka była zmuszona zamknąć swój biznes na dwa tygodnie.
Jak podaje lodz.wyborcza.pl, remont alei Śmigłego-Rydza i ulicy Niższej w Łodzi trwa znacznie dłużej, niż planowano. Na problemach najwięcej tracą lokalni przedsiębiorcy. Przykładem jest Łódzka Bagieta, czyli znana budka z zapiekankami przy ul. Broniewskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prowadzą second hand. Ściągają towar za milion złotych
Remont drogi uderza w biznesy
29 sierpnia Kamila Cieślakowska, właścicielka Łódzkiej Bagiety zamieściła wideo, w którym poinformowała, że jest zmuszona zamknąć biznes na dwa tygodnie, do 15 września, bo nie jest w stanie sprzedawać zapiekanek na placu budowy.
- Gdybym trzy miesiące wcześniej wiedziała, jak dotknie mnie ten remont, mogłabym przygotować alternatywne miejsce pracy i zgodę sanepidu na działanie - komentowała Kamila Cieślakowska w "Wyborczej".
Wokół budki nie ma chodnika, a ulica przypomina plac budowy. Miasto obiecuje, że dostęp do lokali zostanie udrożniony do połowy września, ale według właścicielki Bagiety prace się opóźniają.
"Dostęp do lokali będzie sukcesywnie udrażniany"
Dodatkowym problemem ma być przystanek MPK z dwiema wiatami, który powstanie tuż przy lokalu. Może on częściowo zasłonić budkę i utrudnić dostęp klientom.
Urząd Miasta Łodzi w komentarzu dla "Wyborczej" zapewnił, że dojście do sklepów i punktów usługowych ma być możliwe najpóźniej w połowie września. Jak podkreśla, miasto jest w stałym kontakcie z wykonawcą robót oraz Łódzkimi Inwestycjami, by ograniczyć niedogodności dla mieszkańców i przedsiębiorców.
"Docelowy chodnik zostanie ułożony w najbliższych dniach, po zakończeniu prac ziemnych. Dostęp do lokali będzie sukcesywnie udrażniany" – podkreślił UMŁ.
Właścicielka Łódzkiej Bagiety tymczasem liczy straty, na które naraził ją przestój wymuszony przez remont ulicy Broniewskiego.
- Przed weekendem dowiedziałam się, że w czasie prac panowie uszkodzili instalację elektryczną i przez jakiś czas nie było prądu. Podobno przez półtorej godziny. Rozmroziły się wszystkie lody rzemieślnicze, jakie miałam w zamrażarce. Musiałam je wyrzucić. Straty w samych lodach szacuję na 3 100 złotych - mówiłą Kamila Cieślakowska w rozmowie z "Wyborczą".
Zapowiada jednak, że 16 września ponownie otworzy lokal, bo nie może sobie pozwolić na dłuższy przestój.
Ogromne długi polskiej gastronomii sezonowej
Jak pisaliśmy w WP Finanse, tegoroczne wakacje okazały się trudnym okresem dla branży gastronomicznej w Polsce.
Zadłużenie firm działających sezonowo wzrosło do 436,4 mln zł. To wzrost o 123 mln zł w porównaniu do danych zgłoszonych do Krajowego Rejestru Długów dwa lata temu.
Największe problemy finansowe mają restauracje, bary, puby, kawiarnie i food-trucki. Ich łączne zadłużenie wynosi 381,8 mln zł. Rekordzistą jest przedsiębiorca z woj. dolnośląskiego, który zalega 4,1 mln zł głównie wobec firmy leasingowej, ale też hurtowni spożywczo-alkoholowej.