Łódzki radny zatrudnia na czarno? Nie chce komentować sprawy
Łódzki radny PO został oskarżony o zatrudnienie dwóch kobiet na czarno. Bartosz Domaszewicz zaprzeczył. Poinformował, że to nie jego firma, a przedsiębiorstwo jego matki. Związek zawodowy Inicjatywa Pracownicza w Łodzi broni dwóch kobiet. Radnego broni szef radnych PO w Łodzi i zarzuca, że sprawa jest polityczna.
24.01.2022 17:00
Związek zawodowy Inicjatywa Pracownicza poinformował, że dwie pracownice firmy sprzątającej zarzuciły wiceprzewodniczącemu Rady Miejskiej w Łodzi Bartoszowi Domaszewiczowi, że zatrudniał je bez umowy. Radny Platformy Obywatelskiej nie chce komentować sprawy.
Łódzki radny zatrudniał na czarno?
W łódzkich mediach pojawiły się wypowiedzi dwóch pracownic firmy sprzątającej, które zarzuciły radnemu, że zatrudniał je bez umowy. Bartosz Domaszewicz zaprzeczył. Poinformował, że to nie jego firma, a przedsiębiorstwo jego matki.
Inicjatywa Pracownicza w Łodzi broni kobiet, które miała pracować bez umowy. Na oficjalnym profilu społecznościowym związku zawodowego umieszczono specjalny komunikat w tej sprawie.
"Afera pracownicza w Radzie Miasta Łodzi! Pracowniczki twierdzą, że Bartosz Domaszewicz zatrudniał je bez umowy i nie wypłacał pensji" - napisano. "Na pytanie o umowę, odpowiadał, że będzie później. Możliwe, że po prostu stosował taki model biznesowy, polegający na zwabianiu potencjalnych pracownic, spławianiu ich i na wyzysku. W dodatku wyzysku w czystym tego słowa znaczeniu" - podano na profilu IP.
Radni PO nie chcą komentować sprawy
Wiceprzewodniczący łódzkiej rady miejskiej Bartosz Domaszewicz nie chciał rozmawiać o zarzutach pracownic firmy sprzątającej i komentować całej sprawy.
Przewodniczący klubu radnych PO w Łodzi Mateusz Walasek podkreślił, że nie zna sprawy. Po opisaniu sprawy przez PAP radny powiedział, że firma matki Domaszewicza i firma samego wiceprzewodniczącego to różne podmioty, a sprawa może być wykorzystywana politycznie.