Trwa ładowanie...
d2u7ndk
06-05-2015 21:30

Lubelskie/ Marsz protestacyjny w Świdniku ws. przetargu na śmigłowce (aktl.)

#
Dochodzą: stanowisko i komunikat MON
#

d2u7ndk
d2u7ndk

06.05. Świdnik,Warszawa (PAP) - Ok. 2 tys. osób uczestniczyło w środę w Świdniku w marszu przeciw odrzuceniu oferty PZL-Świdnik w przetargu na śmigłowce dla polskiej armii. Demonstrujący żądali unieważnienia przetargu. MON odpowiada: oferta Świdnika "nie gwarantowała w terminie maszyn niezbędnych wojsku".

Manifestację zorganizowali związkowcy ze świdnickiego zakładu. Uczestnicy protestu przeszli spod bramy PZL-Świdnik przez centrum miasta na pl. Konstytucji 3 Maja. Niektórzy trzymali w rękach biało-czerwone flagi i symbole Solidarności. Nieśli transparenty z hasłami: "Wielki przekręt śmigłowcowy z prezydentem w tle", "Nie damy Gajowemu odstrzelić Świdnika", "Polska uzbrojona w śmigło bezrobocia", "Bronek mówi, że Polskę wspiera, francuskie śmigłowce wybiera".

Na taczkach wieźli mężczyzn, którzy mieli na twarzach maski z podobiznami prezydenta Bronisława Komorowskiego, premier Ewy Kopacz i szefa MON Tomasza Siemoniaka.

Podczas wiecu na zakończenie marszu przewodniczący Sekcji Krajowej Przemysłu Lotniczego NSZZ "Solidarność" Roman Jakim mówił, że wskazanie w przetargu francuskiego śmigłowca nie jest "ani decyzją polityczną, ani ekonomiczną". "Pieniądze polskiego podatnika zasilają budżet Francji. W Polsce mamy dwóch doskonałych producentów śmigłowców. Gdyby to była decyzja merytoryczna, to każdy typ śmigłowca zakłady w Świdniku i w Mielcu dla wojska są w stanie wykonać" - przekonywał.

d2u7ndk

Związkowiec zażądał unieważnienia przetargu. Zapowiedział, że w piątek podobny marsz odbędzie się w Mielcu. "Ten przetarg musi być unieważniony. Ten przetarg jest nieuczciwy. Gdyby okazało się, że będzie trudno podjąć tę decyzję o unieważnieniu, to deklarujemy, że po Świdniku, po Mielcu będzie ogólnopolska manifestacja. Będziemy się bili. Nie mamy nic do stracenia" - powiedział Jakim.

Przedstawiciel załogi w radzie nadzorczej PZL-Świdnik Andrzej Słotwiński odczytał stanowisko, w którym podkreślono, że utrzymanie produkcji lotniczej w Polsce powinno "leżeć na sercu" władz. "To, co się stało przy rozstrzygnięciu przetargu na 70 śmigłowców, jest niebezpieczne i zgubne dla polskiego przemysłu lotniczego i całego regionu lubelskiego" - głosi dokument.

Burmistrz Świdnika Waldemar Jakson powiedział, że protest dotyczy "nieudolności rządu, który nie potrafi zadbać o narodowe interesy". "Chcemy rządu europejskiego, czyli takiego, który dba o interesy swoich ziomków, takiego, który jest we Francji czy Niemczech. Tam najpierw analizuje się rynek krajowy pod kątem produkcji dla wojska, po czym konstruuje się ofertę, tam jest strategia rozwoju gospodarki narodowej w oparciu o przemysł zbrojeniowy" - powiedział Jakson.

Do Świdnika przyjechał kandydat Ruchu Narodowego na prezydenta RP Marian Kowalski. Dziennikarzom powiedział, że "w Świdniku nawet za komuny produkowało się doskonałe śmigłowce". "Decyzją rządu polskie wojsko będzie zbroiło się za granicą. To jest nonsens. Nie można uzależniać się na wypadek wojny od kooperantów, rezygnować z budowy własnego potencjału obronnego, z własnej myśli technicznej" - powiedział Kowalski na briefingu przed manifestacją.

d2u7ndk

W przetargu na śmigłowiec dla polskiego wojska do etapu testów wybrano maszynę oferowaną przez Airbus Helicopters - H225M (wcześniej znany jako Eurocopter EC725) Caracal. Odrzucono dwa inne śmigłowce - Black Hawk amerykańskiej korporacji Sikorsky i jej polskiego zakładu PZL Mielec oraz AW149 proponowany przez PZL-Świdnik i jego właściciela - grupę AgustaWestland.

Odnosząc się do zarzutów podnoszonych podczas demonstracji, rzecznik MON płk Jacek Sońta podkreślił, że powody decyzji o zakwalifikowaniu śmigłowca Airbusa MON wyjaśniał już wielokrotnie, także podczas spotkania ze związkowcami, w tym z przewodniczącym Jakimem. "Podjęcie tej decyzji było spowodowane niespełnieniem wymogów zapisanych w opisie zamówienia. Oferta złożona przez konsorcjum AgustaWestland, której częścią jest zakład w Świdniku, nie gwarantowała dostaw maszyn niezbędnych wojsku do uzyskania określonych zdolności istotnych ze względu na bezpieczeństwo państwa, w terminie wymaganym przez zamawiającego" - przypomniał Sońta.

Zaznaczył, że wbrew opinii protestujących przyszłość przemysłu lotniczego w Polsce jest istotna dla wojska i rządu. "Wybór oferty złożonej przez konsorcjum +Program EC-725 CARACAL-Polska+ oznaczać będzie szansę rozwoju dla Wojskowych Zakładów Lotniczych w Łodzi, Dęblinie i Radomiu" - napisał Sońta. Przypomniał, że Airbus Helicopters od 9 lat współpracują z Politechniką Łódzką, a grupa Airbus jest zaangażowana w zakładach na warszawskim Okęciu.

d2u7ndk

Firma w przypadku podpisania umowy zapowiedziała powstanie w Polsce 1250 nowych miejsc pracy. "Oznacza to, że WZL nr 1 w Łodzi, jak też Łódzkie jako region otrzymają taką samą szansę rozwoju, jaką kilkanaście lat temu otrzymały zakłady w Świdniku i Mielcu" - zwrócił uwagę rzecznik MON. To właśnie w Łodzi mają być remontowane, serwisowane i modernizowane zakupione maszyny.

"Podjęte decyzje, poprzedzone wnikliwą analizą prowadzoną przez wojskowych ekspertów, a nie polityków, wynikały z potrzeb wojska, w tym możliwości uzyskania potrzebnych zdolności. Realizacja dostaw w założonym terminie pozwoli na podniesienie potencjału obronnego kraju" - podkreślił Sońta.

W przesłanym wieczorem PAP komunikacie rzecznik MON przypomniał też, że zamówienia armii w PZL Świdnik w latach 2012-2015 opiewają na kwotę 760 mln zł.

d2u7ndk

"W latach 2012-2015 resort ON zawarł z zakładami WSK PZL-Świdnik, należącymi do konsorcjum AgustaWestland, 9 umów. Spośród nich sześć już zakończono, a trzy kolejne są w trakcie realizacji. W tej pierwszej grupie znalazły się m.in.: dostawa 4 śmigłowców PZL W-3 WA Sokół w wersji VIP, remont główny śmigłowców Mi-2, modernizacja 2 egzemplarzy śmigłowca W-3 do wersji ewakuacji medycznej i dostawa sprzętu obsługowego do śmigłowców. Łączna wartość umów już zrealizowanych to ponad 330,3 mln zł" - napisano w komunikacie MON.

Resort podkreślił też w tym samym dokumencie, że "w trakcie realizacji są trzy umowy na łączną kwotę przekraczającą 430 mln zł. Są to zamówienia na modernizację śmigłowców W-3 wraz z doposażeniem do SAR, przebudowa 4 śmigłowców wielozadaniowych PZL W-3 W/WA Sokół na śmigłowce PZL W-3PL oraz unifikacja śmigłowców Marynarki Wojennej typu W-3 do jednolitej wersji W-3WA RM (PZL-Świdnik)". Zaznaczono, że "współpraca z zakładami WSK PZL-Świdnik ma istotne znaczenie dla wojska z uwagi na to, że część maszyn używanych obecnie w wojsku została wyprodukowana i jest obsługiwana przez zakład w Świdniku. Resort współpracuje z zakładami mając na uwadze także to, że pieniądze zarobione na umowach dla wojska stanowią istotną pozycję w budżecie zakładu".

Wcześniej w środę MON poinformowało, że w ślad za propozycją złożoną przez wicepremiera, ministra obrony Tomasza Siemoniaka do zapoznania się z dokumentami przetargowymi i do mających się rozpocząć 12 maja testów śmigłowca został zaproszony przedstawiciel NSZZ "Solidarność". Sońta przypomniał wtedy, że z inicjatywy szefa MON jeszcze w styczniu ustalono ze stroną związkową udział jej przedstawiciela w procesie oceny ofert. Po decyzji o zakwalifikowaniu do etapu prób śmigłowca H225M odbyły się spotkania ze związkowcami z "S" i OPZZ.

d2u7ndk

MON zaznaczył, że realizowany obecnie przetarg jest pierwszym, którego celem jest wymiana śmigłowców znajdujących się na wyposażeniu armii. "W dalszej kolejności realizowany będzie także program KRUK na śmigłowce uderzeniowe, a w następnych latach nastąpi dalsza wymiana śmigłowców wsparcia bojowego" - głosił komunikat.

O wyborze francuskiego śmigłowca do testów poinformował 21 kwietnia prezydent Bronisław Komorowski po spotkaniu z premier Ewą Kopacz i wicepremierem, szefem MON Tomaszem Siemoniakiem. Prezydent zwrócił uwagę, że wszystkie trzy firmy, które ubiegały się o zamówienie, posiadają zakłady w Polsce i powinny się liczyć z tym, że muszą uruchomić liczącą się produkcję w naszym kraju albo ulokować w polskim przemyśle istotną część zamówień. W przeciwieństwie do konkurentów Airbus Helicopters nie ma w Polsce zakładów związanych z produkcją śmigłowców, ale do grupy Airbus należą zakłady lotnicze na warszawskim Okęciu. W razie wygranej Airbus zapowiadał uruchomienie linii produkcyjnej w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 1 w Łodzi.

Obecnie grupa Airbus zatrudnia w Polsce ok. 900 osób. Należą do niej zakłady na warszawskim Okęciu, włączone m. in. w produkcję struktur do samolotów pasażerskich A320 i transportowych C295M i niezwiązane z częścią wytwarzającą śmigłowce.

PZL-Świdnik istnieje przeszło 60 lat, wyprodukował ponad 7,4 tys. śmigłowców. Od 2010 r. jest częścią grupy AgustaWestland. Jest wytwórcą śmigłowców, zdolnym do ich samodzielnego projektowania, produkcji i serwisowania. Zatrudnia blisko 3,5 tys. osób.

d2u7ndk
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2u7ndk