Luka popytowa będzie się utrzymywać, wzrostowi pomoże eksport netto - Sławiński, IE NBP
07.12. Warszawa (PAP) - Luka popytowa w polskiej gospodarce będzie się najprawdopodobniej utrzymywała przez dłuższy czas, a tempo wzrostu PKB powyżej zera może utrzymywać eksport...
07.12.2012 | aktual.: 07.12.2012 16:53
07.12. Warszawa (PAP) - Luka popytowa w polskiej gospodarce będzie się najprawdopodobniej utrzymywała przez dłuższy czas, a tempo wzrostu PKB powyżej zera może utrzymywać eksport netto - uważa dyrektor Instytutu Ekonomicznego NBP Andrzej Sławiński. Jego zdaniem kurs złotego od dłuższego czasu sprzyja podtrzymaniu tempa wzrostu.
"Luka popytowa będzie najprawdopodobniej z nami przez dłuższy okres i będzie raczej coraz większa niż coraz mniejsza. To, co może utrzymywać tempo wzrostu ponad poziomem zerowym, to najprawdopodobniej eksport netto, a później spodziewamy się, że jednak zacznie rosnąć spożycie, jakkolwiek nadal to tempo jest jakie jest" - powiedział Sławiński podczas piątkowego seminarium naukowego.
"Spodziewamy się, że tempo inwestycji przez jakiś czas będzie ujemne. Głównie chodzi tu o relatywne zmniejszenie się nakładów na inwestycje publiczne. Inwestycje prywatne też przez jakiś czas będą wykazywały ujemne tempa wzrostu. Przez cały czas będzie pomagać wzrostowi eksport netto. Gospodarce powinien pomagać także kurs waluty, bo on od dłuższego czasu kształtuje się na takim poziomie, który sprzyja podtrzymaniu tempa wzrostu. Jednak koniunktura na świecie jest jaka jest, więc czynnikiem, który sprawia że inwestycje maleją jest niepewność co do stanu przyszłej koniunktury" - dodał.
Sławińskiego niepokoi zmniejszanie się oszczędności gospodarstw domowych.
"Jeśli chodzi o rynek pracy, to nadal na szczęście jest tak, że przedsiębiorstwa raczej płacą mniej niż zwalniają pracowników. To, co jest niepokojące, to zmniejszanie się oszczędności. Wcześniej gospodarstwa domowe wykorzystywały oszczędności żeby stabilizować konsumpcję. Teraz jest to już niemożliwe - powiedział Sławiński.
"Oszczędności rosną w przedsiębiorstwach, ale to też wynika z niepewności" - dodał.
Szef IE NBP nie sądzi, by krajom rozwiniętym groziła hiperinflacja.
"Jeśli chodzi o Europę, to także raczej wszystko wskazuje, że czeka nas raczej okres długotrwałej stagnacji gospodarczej niż jakiejś głębszej recesji" - powiedział Sławiński.
"Jeśli chodzi o inflację, to żeby ona wzrosła, musiałyby silnie wzrosnąć wydatki gospodarstw domowych i przedsiębiorstw. W warunkach stagnacji gospodarczej raczej na to się nie zapowiada. Oczekiwania inflacyjne są w krajach wysoko rozwiniętych dość dobrze zakotwiczone" - dodał.
"Jedyną teoretyczną możliwością, żeby pojawiła się wysoka inflacja to musiałoby załamać się zaufanie od pieniądza. To była w przeszłości główna przyczyna wszystkich hiperinflacji. Dzisiaj trudno jest sobie wyobrazić taką sytuację, żeby nagle w krajach wysoko rozwiniętych załamało się zaufanie do pieniądza, załamał się popyt na pieniądz i nastąpił okres bardzo silnego wzrostu cen" - powiedział Sławiński. (PAP)
jba/ fdu/ asa/