Malmstroem: TTIP nie jest chyba priorytetem obecnej administracji USA

Unii Europejskiej zależy na wznowieniu negocjacji z USA w sprawie porozumienia o wolnym handlu (TTIP), ale umowa nie jest chyba priorytetem obecnej administracji USA - powiedziała w piątek PAP unijna komisarz ds. handlu Cecilia Malmstroem.

07.04.2017 20:15

"Zależy nam na tym, żeby zobaczyć, czy możemy obudzić TTIP i czy jest coś, co możemy zrobić. Szczerze mówiąc, to nie jest chyba priorytet tego rządu" - zauważyła komisarz, odnosząc się do administracji prezydenta USA Donalda Trumpa.

Transatlantyckie Porozumienie Handlowo-Inwestycyjne (TTIP) ma na celu stworzenie obszaru wolnego handlu obejmującego Unię Europejską i Stany Zjednoczone. Negocjacje w tej sprawie trwają od 2013 r. i dotychczas odbyło się 15 rund. W ocenie ekspertów ostatnie spotkanie negocjatorów z 7 października ub.r. nie przyniosło istotnych postępów. Na razie nie ma też zapowiedzi dotyczących kolejnych rund.

"Nie sądzę, byśmy zaczęli negocjacje w ciągu dwóch tygodni. To prawdopodobnie dalsza perspektywa" - podkreśliła Malmstroem.

Zaznaczyła, że Unia w obliczu zapowiedzi nowej amerykańskiej administracji o zaostrzeniu polityki w handlu międzynarodowym zamierza bronić własnych interesów.

Według Malmstroem UE potrzebuje "pozytywnego transatlantyckiego planu handlowego". Ale - jak zauważyła - na razie nie ma formalnie partnera, z którym mogłaby prowadzić rozmowy. Przypomniała, że amerykańska administracja ma już obsadzone stanowisko sekretarza ds. handlu, nie ma natomiast zatwierdzonego przedstawiciela ds. handlu (USTR), którego funkcja odpowiada unijnemu komisarzowi ds. handlu. To USTR prowadzi w imieniu rządu Stanów Zjednoczonych negocjacje umów o wolnym handlu.

Szefem Departamentu Handlu został Wilbur Ross. Natomiast ministerstwem ds. handlu międzynarodowego (USTR) ma kierować Robert Lighthizer. Już został przesłuchany przez Senat i czeka na zaprzysiężenie.

"Lighthizer będzie moim naturalnym partnerem do rozmów" - powiedziała Malmstroem. "Mam nadzieję, że gdy zajmie stanowisko, pojadę tam i porozmawiam z nim" - mówiła. Z Rossem - jak dodała - już się spotkała.

Malmstroem wskazała też, że Unia Europejska ma do obrony własne interesy w obliczu zapowiedzi USA o wprowadzeniu ceł antydumpingowych na stal z UE czy wprowadzenia tzw. podatku granicznego. Jak powiedziała, Unia już zwróciła się do Amerykanów o wyjaśnienia. "Pilnujemy sprawy ceł bardzo dokładnie. Bronimy się. Uważamy to za nieusprawiedliwione" - zaznaczyła.

"I oczywiście jesteśmy zaniepokojeni, jeśli chodzi o wyrażane przez nich deklaracje dotyczące podatku granicznego. Nie wiemy, jak to będzie wyglądało" - wskazała. "Tego też będziemy pilnować, bo potencjalnie jest to niszczycielskie dla handlu globalnego" - dodała.

Zapowiadany przez Trumpa jeszcze w kampanii wyborczej podatek graniczny ma według niego piętnować firmy zamykające fabryki w USA i przenoszące miejsca pracy za granicę. Dotyczyć ma wszystkich towarów importowanych do USA.

Natomiast planowane cła antydumpingowe odnoszą się do produkowanych m.in. przez huty w Austrii, Belgii, Francji, Niemczech i Włoszech płyt ze stali węglowej i stopowej. Amerykańskie stawki celne mogą przyjąć dla nich zakres od 3,62 proc. do 148 proc.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)