Trwa ładowanie...

Mamy dość polskiego piwa

W I półroczu tego roku do Polski sprowadzono 34,8 mln litrów zagranicznego piwa za 21 mln euro - wynika z danych GUS. Jeśli ta dynamika się utrzyma, to będzie to oznaczało, że w ciągu dwóch lat import wzrósł o 100 procent!

Mamy dość polskiego piwaŹródło: AFP
d3vol8q
d3vol8q

Jest na to bardzo duża szansa, ponieważ ostatnie dwa kwartały są z reguły lepsze dla branży. Pogoda tego lata dopisała, a sprzedaż dodatkowo napędzali kibice, którzy przyjechali na Euro 2012. Na przykład import czeskiego piwa w ciągu pierwszych sześciu miesięcy był zaledwie 1,5 mln litrów niższy niż w całym 2011 roku (7,6 mln litrów).
Inna sprawa, że Polacy mają już dość krajowej produkcji. Zdaniem Ziemowita Fałata, eksperta rynku piwa z firmy Browamator wynika, że marki oferowane przez największe rodzime koncerny za bardzo się do siebie upodobniły. - Nowe smaki można poznać, pijąc piwo z browaru rzemieślniczego lub z importu - zauważa

Koncerny próbują się więc bronić przed spadkiem sprzedaży i ekspansją małych producentów, sprowadzając do Polski marki z zagranicy. Kompania Piwowarska, chwaląca się 30-procentowym wzrostem importu, sprowadza do Polski takie piwa, jak Grolsch, Miller, Pilsner Urquell, Peroni Nastro Azzurro i Velkopopovicky Kozel. Grupa Żywiec, która odnotowała aż 120-procentowy skok, postawiła na sprzedaż Guinnessa i Kilkenny.

Największym odbiorcą importowanych piw są sieci detaliczne, które o rynek walczą ze sklepami wyspecjalizowanymi w sprzedaży alkoholi. W firmie John King import w tym roku rośnie o 50 proc. Najbardziej popyt wzrósł na marki holenderskie, hiszpańskie oraz niemieckie. - W tych pierwszych notujemy 60-proc. wzrost sprzedaży - powiedział "DGP" Jacek Dzubiński, prezes John King.

d3vol8q
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3vol8q