Mandaty w górę. Rząd pracuje nad surowszymi karami
Kary za łamanie przepisów drogowych mają być bardziej dotkliwe. Maksymalna kwota mandatu to dziś zaledwie 500 zł. Taka granica została wprowadzona 22 lata temu. A od tego czasu w portfelach Polaków wiele się zmieniło.
05.12.2019 06:52
Rząd Prawa i Sprawiedliwości od kilku tygodni pracuje nad przepisami, które podniosą ceny mandatów - pisze czwartkowy "Fakt". O zwiększeniu bezpieczeństwa na drogach premier Mateusz Morawiecki mówił już w exposé i wygląda na to, że jego gabinet ostro wziął się do pracy.
Jak pisze gazeta, pod uwagę są brane dwa rozwiązania. Pierwsze zakłada podniesienie maksymalnej kwoty mandatu, jaki może dostać kierowca w Polsce. Dziś jest to zaledwie 500 zł - w porównaniu do średnich zarobków w naszym kraju kwota mało dotkliwa.
To równowartość jedynie 10 proc. średniej krajowej w Polsce w 2016 roku, podczas gdy maksymalny mandat w Niemczech to wydatek rzędu 26 proc. średniej pensji, na Słowacji aż 72 proc., a w Wielkiej Brytanii - bagatela - 103 proc. średniej krajowej.
Dlatego w Polsce maksymalna kwota mandatu mogłaby wzrosnąć nawet do 2 tys. zł. Tyle trzeba by zapłacić przy przekroczeniu dopuszczalnej prędkości w terenie zabudowanym o 50 kilometrów n godzinę.
Jest też druga możliwość - wysokość mandatu może zostać uzależniona od wysokości zarobków danego kierowcy. Im ktoś więcej zarabia, tym więcej zapłaci - tak, aby nie tylko dla niezamożnych, ale także dla bogatych kara była dotkliwa.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl