Manifestacja policjantów przeciwko cięciom budżetowym
"Policja puszczona w skarpetkach" - to jedno z haseł, jakie towarzyszyły manifestacji tysięcy policjantów z całych Włoch w środę w Rzymie. Protestowali oni przeciwko cięciom w rządowych wydatkach na bezpieczeństwo, a także powoływaniu tzw. patroli obywatelskich, pilnujących porządku na ulicach.
Tworzenie takich patroli przewiduje uchwalona niedawno przez parlament ustawa. Protestujący, zwracając się do obywateli, wyjaśnili powody swej irytacji patrolami, oświadczając: "Ten rząd dał wam patrole, przeznaczył pieniądze na tę hańbę zamiast dać je policjantom".
Na czele pochodu niesiono transparent: "Bezpieczeństwo to prawo, a praw się nie obcina, lecz się ich broni".
Ulicami włoskiej stolicy przeszli przedstawiciele kilkunastu związków zawodowych, działających w policji i służbie więziennej. Najostrzej protestowali przeciwko cięciom w nakładach na bezpieczeństwo, które według związkowców w ciągu trzech lat wyniosą około 3 miliardów euro. W rezultacie - oświadczyli policjanci, tłumacząc powody manifestacji - brakuje funkcjonariuszy oraz sprzętu, radiowozów i paliwa do samochodów, a także funduszy na utrzymanie komisariatów.
Policyjni związkowcy zarzucili rządowi Silvio Berlusconiego, że nie spełnił obietnic złożonych siłom porządkowym w czasie kampanii wyborczej. Przypomnieli, że układ zbiorowy ich branży wygasł dwa lata temu.
"Ten rząd wygrał wybory, stawiając na bezpieczeństwo, a dzisiaj zmusza nas do wyjścia na ulice, by bronić właśnie tego bezpieczeństwa" - oświadczyli organizatorzy protestu w wydanej nocie.
Sylwia Wysocka