Marihuana zamiast pieczarek. Znalezisko na Dolnym Śląsku
Miała być uprawa pieczarek, okazała się plantacją konopi indyjskich. Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego zatrzymali plantatora i zabezpieczyli 1280 krzaków. Grozi mu do 12 lat więzienia.
W jednym z budynków w dolnośląskim Bolesławcu miała znajdować się uprawa pieczarek. Funkcjonariusze otrzymali jednak sygnał, że zamiast pieczarek, może tam się znajdować plantacja konopi indyjskich.
I rzeczywiście, jak pisze oficjalna strona CBŚ, "podczas akcji policjanci nie mieli wątpliwości, gdzie znajduje się miejsce uprawy, ponieważ zdradził je charakterystyczny zapach konopi indyjskich wydobywający się z budynku".
Na miejscu zabezpieczono 1280 krzaków rośliny, z których można było otrzymać przynajmniej 384 kg narkotyku. Na rynku hurtowym był on wart nawet 6 mln zł.
Obejrzyj: Podatek handlowy? Nie łudźmy się: będzie drożej
Oprócz tego na posesji znaleziono 30 kg gotowej marihuany o wartości około 480 tys. zł, a także paralizator i broń.
39-letni plantator został zatrzymany przez funkcjonariuszy. "Zanim policjanci weszli do hali, mężczyzna żądał „nakazu przeszukania”, prawdopodobnie próbował w ten sposób uniemożliwić przeszukanie budynku. Jego nerwowe zachowanie tylko potwierdziło przypuszczenia policjantów" - czytamy na stronie CBŚP.
Mężczyzna został doprowadzony do Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, gdzie usłyszał zarzut uprawy i wprowadzenia do obrotu znacznych ilości substancji odurzających oraz posiadania broni. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl