Mario Draghi rozczarował rynki

Do czwartkowej sesji inwestorzy przystępowali ze świadomością, że Fed w najbliższym czasie płynności na giełdach raczej nie wesprze. Dzień wcześniej FOMC postanowił o pozostawieniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie, nie wskazał również żadnych nowych rozwiązań stymulacyjnych.

03.08.2012 09:22

Z tym, że takiego scenariusza rynki się spodziewały, inny byłby pozytywną niespodzianką. Zdecydowanie większe nadzieje były pokładane w EBC, rozbudził je zresztą w zeszłym tygodniu sam Mario Draghi, sugerując zbijanie rentowności obligacji krajów południowych Eurolandu. W rezultacie do momentu wystąpienia szefa banku centralnego strefy euro na giełdach panowało wyczekiwanie. W tym czasie przewagę zdobyli gracze przeważający aktywa ryzykowne.

Podczas pierwszych godzin WIG20 pozostawał w strefie neutralnej. Wybicie wzrostowe przyszło dopiero wraz z poprawą nastrojów po dobrym raporcie Challengera z USA. W rezultacie w momencie startu konferencji Mario Draghiego podwaliny pod solidny wzrost zostały położone – WIG20 zyskiwał wtedy ok. 0,8%. W miarę trwania wypowiedzi szefa EBC pojawiły się jednak wątpliwości, iż na razie żadna interwencja nie jest przygotowana. Zostały, co prawda zapowiedziane działania wspomagające walkę z kryzysem w Eurolandzie, których opracowanie ma zająć kilka tygodni, ale nadal nie wiadomo jakie to będą działania.

Rozczarowanie na rynkach było duże – najbardziej widoczne po rentownościach obligacji Hiszpanii i Włoch, które wystrzeliły w górę. Giełdy akcji siłą rzeczy również zareagowały negatywnie, w przypadku WIG20 był to spadek w kilkanaście minut o ok. 40 pkt (blisko 2%). Później przyszło uspokojenie nastrojów i indeks polskich blue chipów zamknął dzień spadkiem o 0,8% (2171 pkt), przy obrocie 512 mln PLN.

Indeks szerokiego rynku zakończył czwartkowe zmagania spadkiem o 0,7% przy obrotach na poziomie 572 mln zł. Wobec popołudniowej przewagi strony podażowej na niewiele zdały się wcześniejsze wysiłki kupujących zmierzające do pokonania maksimów z początku tygodnia. W efekcie, wyrysowana na wykresie czarna świeca z dłuższym, górnym cieniem ma negatywną wymowę. Podaż doprowadziła do przełamania strefy wsparcia wyznaczonej przez okrągły poziom 40 000 pkt oraz wzrostową lukę z 27/30.07.

Aktualnie, w przypadku podtrzymania podażowej presji, przed bykami stoi zadanie obrony szerokiego zakresu wcześniejszej luki hossy. Jeżeli natomiast byki szybciej odzyskają wigor, to najbliższy opór wyznacza teraz wczorajsze maksimum na pułapie 40 387 pkt. Szybkie oscylatory już wyraźniej zawróciły na południe, podążając w ślad za ruchem indeksu. W średnioterminowej perspektywie, układ ADX nie uległ zmianie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)