Marna płaca, bez umowy... dlaczego tak pracujemy?
Choć nie przynosi satysfakcji, nie możesz jej rzucić. Jak radzić sobie w kiepskiej firmie i mało sprzyjającym środowisku?
22.12.2011 | aktual.: 22.12.2011 11:18
Praca bez umowy, nadgodziny za które nikt nie płaci, marne wynagrodzenie… Choć nie przynosi satysfakcji, nie możesz jej rzucić. Jak radzić sobie w kiepskiej firmie i mało sprzyjającym środowisku?
Lepsza taka praca niż żadna – słyszymy dookoła. Jak więc radzić sobie w niesprzyjających okolicznościach z jakimi przychodzi nam się zderzać w firmie? Jeśli nie możemy zmienić rzeczywistości, zaakceptujmy ją. Poszukajmy pozytywnych stron i innych rozwiązań.
*Kiedy mało płacą * Jakość życia zawodowego Polaków pod względem finansowym nie przedstawia się kolorowo: mniej niż jedna piąta z nas deklaruje zadowolenie z uzyskanych przychodów. Tak wynika z raportu „Philips Index 2010 - badanie jakości życia Polaków”. Są nieszczęśliwi i coraz bardziej sfrustrowani w swych firmach. Z drugiej strony większość ludzi ogranicza się do jednego źródła dochodu, a to błąd. Jeśli dochód w firmie, w której mamy etat jest marny, a czas pozwala nam na wykonywanie innej pracy, zastanówmy się nad dodatkowym zajęciem.
- Pensja nauczyciela w Polsce nie jest oszałamiająca – opowiada Karolina Wacel, nauczycielka z dziesięcioletnim stażem. – Niemal każdy z moich kolegów poszukuje dodatkowego źródła dochodu. Na szczęście sama szkoła nie pochłania nas na długie godziny.
Najlepiej mają nauczyciele języków obcych, zwłaszcza angielskiego. W ciągu miesiąca na udzielaniu korepetycji mogą zarobić nawet potrójną pensję. Wystarczy, że poświęcą czas dwóm osobom dziennie. Nieźle prosperować mogą też specjaliści od przedmiotów ścisłych. Dodatkowe lekcje z matematyki czy fizyki są popularne niezmiennie od lat.
Kiedy nie ma satysfakcji
Stresy spowodowane choćby niemożnością dotrzymania jakiegoś terminu, przeciążenie odpowiedzialnością lub obowiązkami albo napiętymi stosunkami z szefem lub współpracownikami wpływają negatywnie na nasze samopoczucie i na chęć pracowania w danej firmie. A przecież znane powiedzenie mówi, że z niewolnika nie ma pracownika. Starajmy się relaksować i jak najczęściej odpoczywać. Pracę zostawiajmy w pracy. Pamiętajmy, że według badań ludzie, którzy pracują więcej niż 10 godzin dziennie są o około 60 procent bardziej narażeni na choroby serca i atak serca niż osoby pracujące 7 godzin dziennie.
Kiedy szef oszukuje
Zaciskasz pięści, dławisz łzy i pracujesz dalej. Nie jesteś ślepy i doskonale widzisz, że szef cię oszukuje.
- Jemu się wydaje, że wszyscy jesteśmy niespełna rozumu i, że wierzymy w bajki, które nam opowiada – mówi Ewa pracująca w korporacji z kapitałem zachodnim. – Nawet kiedy firma się bogaciła, na pracownikach oszczędzano. Od dziesięciu lat nie usłyszałam, że jest dobrze. Zawsze było źle i zawsze trzeba było oszczędzać. Ale dotyczyło to tylko szeregowych pracowników.
Z całą pewnością, kiedy szef wspiera swoich podwładnych, docenia i dba o nich, a firma pomaga im rozwijać się zawodowo, satysfakcja z pracy jest duża. Za satysfakcją idzie wydajność. Według raportu „Philips Index 2010” dla największej grupy respondentów, tzn. 43 proc., głównym źródłem stresu jest przełożony, podczas gdy analogiczny wskaźnik dla Amerykanów wynosi tylko 28 proc.
Z drugiej strony szef też człowiek. Przyjąć należy, że czuwa nad dobrem firmy. Kto wie, czy nie przyjmie entuzjastycznie naszych pomysłów na usprawnienie pracy? - Nie zarabiałam wiele, ale wpadłam na pomysł, że za tą samą pensję mogę wykonywać część pracy z domu – opowiada Iwona Maksis. – Szefowa zgodziła się. Dostałam nawet laptopa. Okazało się, że wszyscy są zadowoleni. Pracę wykonuję sumiennie, tyle tylko, że z domu i mam więcej czasu dla siebie i rodziny.
ml/AS