MG: będzie pomoc dla kobiet zakładających własny biznes

Jeden z projektów dotyczy utworzenia przez Jastrzębską Spółkę Węglową specjalnego funduszu przeznaczonego na aktywizację zawodową żon górników, którzy wkrótce odejdą na emeryturę lub już stracili pracę - powiedziała na konferencji prasowej Antoniszyn-Klik. Dodała, że na Śląsku kobiety najczęściej nie pracują, gdyż nie ma tam dla nich miejsc pracy.

Z kolei Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości ma przeznaczyć 30 mln zł na pożyczki na wsparcie biznesu kobiet. Pieniądze te będą do dyspozycji od końca 2013 do połowy 2015 r. Będzie też program "Mama w strefie szansy", realizowany w specjalnych strefach ekonomicznych. W pierwszej kolejności zostanie on uruchomiony w katowickiej SSE. Ma pomóc kobietom powrócić na rynek pracy po urlopie macierzyńskim - zaznaczyła wiceminister gospodarki.

Antoniszyn-Klik poinformowała, że w ramach tych programów kobieta będzie mogła uzyskać pożyczkę w wysokości 20-50 tys. zł na rozpoczęcie działalności. Może też liczyć na pomoc konsultacyjną. Ministerstwo Gospodarki przygotuje nowe rozwiązania na lata 2014-2020 - chodzi o pomoc w formie pożyczki na dokapitalizowanie firmy w kolejnych latach jej działalności.

Wiceminister pracy Czesława Ostrowska przypomniała, że resort pracy pracuje nad rozwiązaniami dotyczącymi opieki nad dzieckiem do 3 lat. M.in. dotyczy to opieki nad dziećmi w żłobkach. Dodała, że resort chce też promować elastyczne formy zatrudnienia. Myśli się też o pomocy dla przedsiębiorców, którzy będą stosowali takie formy zatrudnienia kobiet powracających po urlopach macierzyńskich. Wiceminister dodała, że projekt nowelizacji ustawy o promocji zatrudnienia został już przygotowany i obecnie jest w trakcie konsultacji społecznych.

Wiceminister skarbu Urszula Pasławska poinformowała, że ponad 37 proc. firm prowadzonych jest przez kobiety, a 75 proc. mikrofirm należy do kobiet. Gorzej wygląda sytuacja, jeżeli chodzi o spółki giełdowe czy zarządy dużych firm, gdzie kobiet jest znacznie mniej.

Minister gospodarki Janusz Piechociński przyznał, że kobiety zarabiają na ogół mniej niż mężczyźni, ale - jak wyjaśnił - powodem jest to, że mniej kobiet zajmuje wysokie stanowiska, gdzie płace są najwyższe. Ponadto kobiety mniej zarabiają, zajmując takie same stanowiska jak mężczyźni. Szefowie firm tłumaczą to mniejszym stażem pracy kobiet, a co za tym idzie mniejszym doświadczeniem zawodowym - dodał. Jednak - jego zdaniem - równych płac nie da się uregulować ustawowo, a raczej trzeba liczyć na zrozumienie menedżerów i na to, że dysproporcje uregulują się naturalnie.