Mieszkania nad morzem w Portugalii tańsze niż w Polsce

Mieszkania nad morzem w Portugalii tańsze niż w Polsce
Źródło zdjęć: © Fotolia

30.06.2015 13:03, aktual.: 30.06.2015 21:19

Odkładając wszystkie pieniądze, Polak musi pracować na własny kąt ponad siedem lat.

Metr kwadratowy nowego mieszkania w Warszawie kosztuje średnio 1750 euro. W Polsce od czterech lat ceny nieruchomości podlegają jedynie nieznacznym wahaniom. Spośród badanych stolic taniej od Polski jest w Budapeszcie i Lizbonie. Tymczasem średni koszt metra kwadratowego w centralnych dzielnicach Londynu wynosi prawie 14,1 tys. euro, a w Paryżu ponad 10,2 tys. euro.

Polska nadal boryka się z niedoborem mieszkaniowym, z najniższą w Europie liczbą mieszkań przypadających na 1000 mieszkańców - to niektóre z wniosków tegorocznej 4. edycji raportu „Property Index. Overview of European Residential Markets", przygotowanego przez firmę doradczą Deloitte. Raport podsumowuje rynek nieruchomości największych miast w piętnastu krajach Unii Europejskiej, Rosji oraz Izraelu.
Wśród najdroższych metropolii w analizowanych krajach, oceniając rynek mieszkań nowych, tuż za Londynem i Paryżem, znalazł się Tel Aviv z ceną ok. 6,5 tys. euro za metr kwadratowy. Z kolei najtańsze mieszkania można znaleźć w Porto (dla Portugalii dane dla rynku mieszkań starszych), gdzie metr kwadratowy kosztuje średnio 860 euro. Niskie ceny w Portugalii wynikają z nadal trudnej sytuacji sektora nieruchomości na Półwyspie Iberyjskim.

Spośród stolic w naszym regionie najtaniej jest w Budapeszcie (1,2 tys. euro za mkw.) i w Warszawie (nieco ponad 1,7 tys. euro za mkw.). Dla porównania w Pradze koszt ten wzrasta już do 2 tys. euro za mkw.

Dla Polski, raport pokazuje również ceny dla sześciu innych dużych miast: Krakowa (ok. 1,5 tys. euro za mkw.), Poznania (ok. 1,5 tys. euro za mkw.), Wrocławia (ok. 1,4 tys. euro za mkw.), Gdańska (ok. 1,4 tys. euro za mkw.), Katowic (ok. 1,2 tys. euro za mkw.) oraz Łodzi (ok. 1,1 tys. euro za mkw.).

Tylko w jednym mieście zanotowano ceny czterokrotnie przekraczające wartość średniej dla całego kraju. Była to Moskwa (ok. 3,8 tys. euro za mkw.), co można tłumaczyć ogólnym zjawiskiem dysproporcji zamożności społeczeństwa rosyjskiego. Ceny mieszkań w Moskwie kształtują się na poziomie cen wiedeńskich i mediolańskich. Trzy razy wyższe ceny niż w skali całego kraju notuje się w Monachium, a dwa razy wyższe w Hamburgu, Barcelonie oraz Paryżu.

W Lizbonie i w Moskwie ceny ostro w dół, a w Dublinie w górę

Wśród analizowanych miast, największy procentowy spadek cen w 2014 roku w stosunku rocznym odnotowano w Lizbonie (-14 proc.). Z kolei największy procentowy wzrost cen miał miejsce w Dublinie (+34 proc.), w centralnych dzielnicach Londynu (+32 proc.) oraz Madrycie (+24 proc.). Warszawa w tym zestawieniu dynamiki zmian odnotowała przyrost cen na poziomie ok. +3 proc.

Średnia cena metra kwadratowego dla całej Polski wynosiła w ubiegłym roku nieco ponad tysiąc euro. Wśród analizowanych krajów, taniej jest tylko w Rosji, na Węgrzech oraz w Portugalii. Najdrożej jest za to we Francji, Izraelu, Szwecji i Wielkiej Brytanii, gdzie za metr kwadratowy trzeba zapłacić średnio pięć razy więcej. W 2014 r. ceny polskich mieszkań w porównaniu z rokiem 2013 właściwie się nie zmieniły (wzrost na poziomie ok. 1 proc.). Na poziomie cen mieszkań środkowoeuropejskich kształtują się ceny w Hiszpanii i Portugalii.

W 2014 roku w Polsce odnotowano rekordową, najwyższą od 2008 roku, sprzedaż mieszkań. Wynikało to z kilku przyczyn: po pierwsze stabilnych cen nieruchomości, niskich stóp procentowych oraz coraz lepszej jakości nieruchomości proponowanych przez deweloperów. Jednocześnie tak wysoka aktywność wynikała z chęci uniknięcia kolejnych obostrzeń na rynku kredytów hipotecznych, które od stycznia 2015 roku wprowadziła Komisja Nadzoru Finansowego. Z tych powodów wielu kupujących zmobilizowało się do zawarcia transakcji jeszcze w 2014 roku - wyjaśnia Marta Kamionowska, dyrektor w Dziale Doradztwa Finansowego, Zespół Doradztwa ds. Rynku Nieruchomości, Deloitte.

W większości badanych krajów ceny mieszkań wzrosły. Największe wzrosty cen nowych nieruchomości odnotowano w Irlandii (o 31,7 proc.) oraz Izraelu (o 25,6 proc.). Z kolei największe spadki cen odnotowano w Rosji (o -16,6 proc.), co wiąże się głównie z ogólną sytuacją gospodarczą tego kraju i dużą deprecjacją rubla.

Belg pracuje na mieszkanie trzy lata, a Polak ponad siedem

W roku 2014 średnie zasoby mieszkaniowe w piętnastu z analizowanych krajów wyniosły 452 mieszkania w przeliczeniu na tysiąc obywateli. Największymi zasobami mieszkaniowymi mogą pochwalić się Włochy (580 mieszkań na 1000 mieszkańców, dane za 2013 rok, 28 proc. powyżej średniej dla badanych krajów), Portugalia (565 mieszkań, dane za 2013 rok, tu prawie 25 proc. ponad średnią) oraz Hiszpania (549 mieszkań).

Warto zwrócić uwagę, że jest to częściowo efekt statystyczny, wynikający z wysokiej liczby mieszkań wakacyjnych, tzw. drugiego miejsca zamieszkania. Spośród wszystkich analizowanych krajów najmniej mieszkań na 1000 mieszkańców w 2014 roku było w Irlandii (342 mieszkania). Na drugim miejscu po Irlandii znalazła się Polska, w której wskaźnik ten wyniósł 360 mieszkań na 1000 mieszkańców w 2013 roku. Nasz kraj niezmiennie pozostaje poniżej średniej europejskiej.

Wśród badanych krajów średnia liczba ukończonych/oddanych nowych mieszkań przypadających na tysiąc mieszkańców zwiększyła się z 2,5 w 2013 roku do prawie 3 w 2014 roku. Miejscem, gdzie nastąpiła największa intensyfikacja prac budowlanych w 2014 roku, jest Rosja (7,6 mieszkań oddanych do użytku w przeliczeniu na 1000 mieszkańców, o 1,2 mieszkania więcej niż rok wcześniej). Wśród krajów unijnych liderem w tej kategorii jest Francja (6,2 mieszkań oddanych do użytku w przeliczeniu na 1000 obywateli). Powyżej przeciętnej znalazły się także Polska (3,7), Belgia, Niemcy oraz Holandia. Z kolei najgorsze wyniki w tej kategorii odnotowano na Węgrzech (0,8 mieszkań na 1000 mieszkańców) oraz w Portugalii (0,9 mieszkań na 1000 mieszkańców).

- Przy wysokiej intensywności sprzedaży w roku 2014, towarzyszący mu dosyć wysoki wskaźnik nowo oddawanych mieszkań powinien pozytywnie wpłynąć na utrzymanie się stabilnego poziomu cen również w roku bieżącym. Wciąż mamy problem podaży mieszkań, ale deweloperzy starają się ten deficyt uzupełniać w tempie powyżej średniej dla badanych krajów. Grunty przeznaczone pod przyszłe inwestycje w ich portfelach powinny zagwarantować ciągłość tempa budowy nowych mieszkań - komentuje Marta Kamionowska.

Biorąc pod uwagę wysokość średniej rocznej pensji brutto w danym kraju, najszybciej na własne mieszkanie mogą sobie pozwolić Belgowie, których już po 38 miesiącach (3 lata i 2 m-ce) pracy byłoby stać na 70-metrowe lokum na rynku pierwotnym w Belgii. Mieszkańcy Izraela muszą swoją pensję brutto odkładać w całości przez 12 lat i 7 miesięcy (151 miesięcznych pensji). Polska znalazła się w grupie krajów (wraz z m.in. Włochami, Czechami, Węgrami i Francją), w której mieszkańców stać na własne lokum po ok. 6-8 latach nieprzerwanej pracy i odkładania wszystkich zarobków. W przypadku Polski byłoby to po 7 latach i 2 miesiącach. Należy pamiętać, że faktyczna siła nabywcza w zależności od obciążeń pensji brutto w różnych krajach może się różnić, jednak dla potrzeb tego badania przejęto założenie, które umożliwia porównanie krajów (średnich zarobków w danym kraju do średnich cen mieszkań).

Polacy raczej się nie potargują

Kolejny rok z rządu zbadano zdolności negocjacyjne nabywców w wybranych krajach. Okazuje się, że w Polsce możemy liczyć na zaledwie 6-proc. upust od ceny nowych mieszkań. Dla porównania Hiszpanie mogą liczyć na nawet 20 proc. rabaty (najwyższy w analizowanych krajach). Warto jednak zauważyć, że jeszcze rok temu było to w Hiszpanii 30 proc. Zmiana ta może sugerować stopniowy wzrost popytu na nieruchomości na Półwyspie Iberyjskim, co z kolei spowodowane jest dotychczas stosunkowo niskim poziomem cen na tle krajów Starej Unii.

Cena nowego mieszkania od starego w badanych krajach jest wyższa od 10 do blisko 50 proc. Dla Polski różnica ta wynosi ok. 17 proc. Ciekawe jest natomiast zjawisko odwrotne, zanotowane w Izraelu, Rosji oraz Wielkiej Brytanii, gdzie ceny mieszkań starych przekraczają ceny mieszkań nowych.

Komentarze (44)