Minister Czarnek: chcemy 36‑proc. podwyżki dla nauczycieli
Chcemy podwyżek dla nauczycieli, ponad 36-procentowych, które będą dla wchodzących do zawodu - zapowiedział Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki. We wtorek jego resort będzie kontynuował rozmowy z nauczycielską "Solidarnością". Podwyżki wynagrodzeń będą jednym z poruszanych tematów. To ciąg dalszy rozmów z ubiegłego tygodnia.
23.11.2021 11:02
Szef MEiN Przemysław Czarnek mówił we wtorek rano w TVP Info m.in. o rozmowach resortu ze związkami zawodowymi nauczycieli na temat podwyżek.
"Ja nie mam żadnego sporu z nikim, ja mam dialog. Dzisiaj rozmawiamy z +Solidarnością+, kontynuujemy rozmowy z zeszłego tygodnia. W kolejnym tygodniu będziemy rozmawiać ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego - mam nadzieję, bo zaprosiliśmy do tych rozmów, jak i z Forum Związków Zawodowych. W kolejnym tygodniu będziemy znów rozmawiać z samorządowcami" - wyliczał minister Czarnek.
Nauczyciele do tablicy, nie do biurokracji. Resort Czarnka chce zmian
Przypomniał, że resort chce, aby w ramach 40-godzinnego czasu pracy nauczyciel nie poświęcał się biurokracji:
I to już zrobiliśmy, dlatego, że uchyliłem rozporządzenie o ewaluacji zewnętrznej, wewnętrznej, monitorowaniu i wysłaliśmy w zeszłym tygodniu do szkół i do organów prowadzących listę dokumentów, których od nauczyciela nie można żądać, żeby nauczyciel nie tracił swojego czasu na papierologię, ale miał więcej czasu dla ucznia.
Pensum dla nauczycieli. Minister Czarnek chce dodatkowych czterech godzin. I podwyżek
Czarnek dodał, że resort proponuje pensum powiększone o cztery godziny. "Co i tak będzie najniższym pensum, czy jednym z najniższych pensum wśród wszystkich 36 krajów OECD" - mówił. W ramach pensum nauczyciel ma też odbywać dyżur dla ucznia. "Wszystko w ramach 40-godzinnego czasu pracy" - podkreślił.
"Za to wszystko chcemy podwyżki dla nauczycieli ponad 36-procentowe, które będą dla nauczycieli wchodzących do zawodu, opiewały (na - red.) ponad 1200 zł, dla nauczycieli dyplomowanych, a jest ich 2/3 - ok. 1100 zł miesięcznie. To jest ogromna podwyżka" - ocenił.
Wspomniał też o możliwości skorzystania przez nauczycieli z okresów przejściowych i dostosowawczych i ze wcześniejszej nauczycielskiej emerytury po 20 przeprowadzonych latach. "Czy jest jakaś grupa zawodowa, która miałaby tego rodzaju ofertę na stole?" - pytał Czarnek.
W połowie września i w połowie października doszło do spotkań zespołu ds. statusu zawodowego pracowników oświaty, w którego skład wchodzą przedstawiciele resortu edukacji, związków zawodowych zrzeszających nauczycieli i korporacji samorządowych. Na pierwszym z nich minister edukacji i nauki przedstawił propozycje zmian m.in. w czasie pracy i w wynagrodzeniu nauczycieli.
Zakładają one m.in. podwyższenie tygodniowego obowiązkowego wymiaru godzin zajęć nauczycieli o 4 godziny (z 18 do 22), wprowadzenie zobowiązania nauczycieli zatrudnionych w pełnym wymiarze czasu pracy "do bycia dostępnym" dla uczniów i rodziców w szkole w wymiarze 8 godzin tygodniowo, a także wprowadzenie przeciętnego wynagrodzenia nauczycieli zamiast średniego.
Średnie i przeciętne wynagrodzenie nauczycieli w Polsce
Podobnie jak w przypadku średniego wynagrodzenia nauczycieli, także przeciętne wynagrodzenie nauczycieli ma być ustalane na podstawie kwoty bazowej ogłaszanej corocznie w ustawie budżetowej. Ma ono wynosić: dla nauczyciela bez stopnia awansu zawodowego – 140 proc., nauczyciela mianowanego – 181 proc., nauczyciela dyplomowanego – 219 proc. kwoty bazowej.
Minimalne stawki wynagrodzenia zasadniczego dla nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego będą ustalone jako określony procent przeciętnego wynagrodzenia nauczycieli. Minimalne stawki dodatków do wynagrodzenia – zgodnie z propozycją MEiN – określone będą kwotowo w rozporządzeniu ministra edukacji i nauki.
Wszystkie trzy centrale związkowe: KSOiW "Solidarność", Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych odrzucają propozycje resortu edukacji i nauki.