Minister nie słucha prezydenta, ma kredyt we frankach

Szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki wziął kredyt mieszkaniowy we frankach szwajcarskich. Jego koledzy z kancelarii posłuchali Lecha Kaczyńskiego i - jeśli nawet pożyczyli pieniądze z banku - to w złotówkach. Lech Kaczyński mówił, że rosnące koszty kredytów wziętych w zwyżkujących obecnie frankach szwajcarskich mogą być "nauczką dla nas wszystkich, by kredyty brać w tej walucie, która jest walutą polską". Jak dodał, przy niskiej w Polsce inflacji daje to "najlepsze rezultaty" - pisze "Rzeczpospolita".

Minister nie słucha prezydenta, ma kredyt we frankach
Źródło zdjęć: © PAP

27.10.2008 | aktual.: 27.10.2008 14:33

Kownacki to zarazem najbogatszy i najbardziej zadłużony spośród prezydenckich ministrów: ma 2,5 miliona złotych oszczędności. I kredyt na 150 tysięcy franków szwajcarskich. W przeliczeniu około 400 tysięcy złotych.

Jeszcze w lipcu, gdy średni kurs franka wynosił 1,98, Kownacki wziął kredyt na 150 tysięcy franków szwajcarskich, który był równowartością 297 tysięcy złotych. _ Na razie nie odczułem jeszcze podwyższenia raty kredytu. Być może, gdy będę spłacać kolejną różnica w kursie franka szwajcarskiego stanie się dotkliwa _ - mówi Kownacki. I dodaje: _ to kredyt na 15 lat, więc nie można o jego opłacalności przesądzać po dwóch miesiącach. _

kredytkownackiprezydent
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)