Ministerstwo Finansów chce zreformować budżet kosztem OFE
Resort finansów chce upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Przy okazji reformy OFE chce obniżyć progi ostrożnościowe długu publicznego - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
07.05.2013 08:13
W przypadku OFE ministerstwo rozważa dwa warianty wycofywania oszczędności z OFE - w ciągu 10 lat przed emeryturą lub poprzez możliwość wyboru między ZUS a funduszami. Obydwa warianty oznaczają odpływ oszczędności z II filaru do ZUS i zmniejszenie długu publicznego.
Taki ruch może zniechęcić rząd do dyscypliny fiskalnej. Dlatego rozważana jest koncepcja obniżenia progów ostrożnościowych zadłużenia publicznego.
Obecne progi to 50 i 55 proc. Pierwszy próg mógłby być ustawiony już na poziomie 40 proc. Powód zmian? Obecne bariery są za blisko określonego w Konstytucji progu 60 proc. i w razie ostrego kryzysu bardzo łatwo do niego dobić.
Drugim pomysłem jest wprowadzenie reguły wydatkowej w budżecie. Szczegóły będą jednak zależeć od ostatecznych rozstrzygnięć w sprawie przyszłości drugiego filaru.
Wprowadzenie reformy OFE spowodowałoby koniec losowań do poszczególnych fundusz emerytalnych. Takie osoby trafiałyby bezpośrednio do ZUS. Pod uwagę brane jest również rozwiązanie, że ci, którzy zostaliby w OFE, dostaliby możliwość dodatkowego oszczędzania w II filarze.
Najbardziej skrajny wariant zakłada, iż fundusze prywatne w II filarze zyskałyby pełną swobodę inwestowania. W zamian mogłyby zostać wycofane gwarancje Skarbu Państwa dla emerytur z kapitałowej części systemu - te pozostałyby tylko dla tych, którzy w II filarze są w ZUS.
Zdaniem gazety raczej mało prawdopodobne jest, aby obydwa te rozwiązania weszły w życie w tym samym czasie.