Trwa ładowanie...
05-07-2007 10:11

Młodzi szturmują akademie medyczne

Absolwenci liceów masowo idą na akademie medyczne. W Poznaniu o jedno miejsce walczy 20 osób, we Wrocławiu 10. Kandydatów na lekarzy nie przerażają strajki w służbie zdrowia. Twierdzą, że jeśli nie w Polsce to na pewno za granicą znajdą pracę.

Młodzi szturmują akademie medyczne
d62wp0l
d62wp0l

Rekord chętnych na studia padł na poznańskim Uniwersytecie Medycznym, pisze "Dziennik". Maturzyści złożyli tyle aplikacji, że aż zatkał się uczelniany serwer. O jeden indeks na wydziale lekarskim bije się tam 20 osób, na stomatologii 36. We Wrocławiu na farmację startuje 17 osób na miejsce, na stomatologię 15, a na wydział lekarski 10. Akademia Medyczna w Lublinie jeszcze przed ogłoszeniem rekrutacji wystąpiła do ministra zdrowia o dodatkową pulę miejsc na najbardziej popularnych kierunkach. Choć limity zwiększono, szanse na indeks i tak mają tylko najlepsi.

Dlaczego młodzi ludzie garną się do zawodu, o którym mówi się że jest mało opłacalny i niezwykle ciężki? "Dziennik" zapytała kilku kandydatów. "Chcę być w życiu kimś" - mówi Magda Makowska, absolwentka V LO. Myśli o karierze jako genetyk lub onkolog. Dziewczyny nie odstrasza ani fatalna sytuacja finansowa służby zdrowia, ani poczucie beznadziei i strajki. "W tej chwili nie kieruję się względami ekonomicznymi" - mówi. Już bierze po uwagę wyjazd za granicę na staż.

Inna zapytana osoba, Agata Mikita, absolwentka XVII LO im. Agnieszki Osieckiej we Wrocławiu, stara się o przyjęcie na położnictwo. "Czuję, że miałabym do tego serce, to musi być fascynujące widzieć i pomagać dziecku przyjść na świat" - tłumaczy z uśmiechem. A zarobki? "Na razie nie biorę ich pod uwagę. Najpierw muszę się dostać na studia licencjackie, potem jeszcze na magisterskie. A potem..." - Agata zamyśla się. "Jeśli się nic w kraju nie zmieni, to wyjadę".

Marcin Klimczak chce się dostać na Akademię Medyczną w Warszawie. Mówi wprost: nie będzie strajkować czy głodować w proteście przeciwko zbyt małym zarobkom. "Odkąd sięgam pamięcią, chciałem być chirurgiem. To jedna z najbardziej prestiżowych, ale i najlepiej opłacalnych profesji na świecie, co mnie dodatkowo motywuje" - mówi. "Kiedy tylko zdobędę kwalifikacje, wyjadę. Nie chcę spać po kilku latach wytężonej pracy na jezdni albo głodować przez tydzień tylko po to, aby dostać tysiąc złotych podwyżki. A nie wierzę, że sytuacja lekarzy w naszym kraju się polepszy".

d62wp0l

Socjologowie już zauważyli, że ogromne aspiracje młodych ludzi idą w parze z konkretnymi oczekiwaniami finansowymi. "Nasi lekarze są świetnie wykształceni i bez problemu znajdują pracę w renomowanych klinikach. Nie są w Europie, jak nasi humaniści czy inżynierowie, w knajpach" - mówi dr hab. Krzysztof Podemski, dyrektor Instytutu Socjologii poznańskiego Uniwersytetu Medycznego. Choć wśród kadry naukowej modne jest dziś narzekanie na poziom przygotowania studentów, prof. Jacek Wysocki, prorektor ds. promocji Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, obsypuje młodych ludzi komplementami. "To nieprzeciętnie zdolna i ambitna młodzież. Często zdarza się, że studenci chcą poprawiać oceny z egzaminów z czwórek na piątki. Oni są głodni wiedzy i sukcesu" - mówi.

d62wp0l
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d62wp0l