Mniej uczniów na religii
Coraz mniej dzieci i młodzieży chodzi na lekcje religii.
Frekwencja na lekcjach religii spada nawet o 20% - mówią katecheci.
15.10.2008 | aktual.: 15.10.2008 11:55
Coraz mniej dzieci i młodzieży chodzi na lekcje religii. Głównie dlatego, że przestają wierzyć Kościołowi - dzieci i rodzice słyszą o różnych skandalach i zniechęcają się. Tę wiarygodność Kościół powinien odbudować - pisze "Gazeta Wyborcza".
Frekwencja na lekcjach religii spada nawet o 20% - mówi dziennikowi nauczyciel religii w szkole podstawowej i gimnazjum Jerzy Furman. Coraz częściej rodzice zabierają dzieci z religii, mówiąc, że wolą, aby dzieci poznawały wiele religii i systemów etycznych. W tej chwili najbliższe temu wymaganiu są lekcje etyki - dodaje.
Jak podkreśla, rodzice często tłumaczą swoją decyzję tym, że chcą aby dziecko miało szersze horyzonty poznając religię nie tylko katolicką. Ale nie można poznawać innych religii nie znając własnej. A wiedza religijna dzieci wyniesiona z domu w większości wypadków jest bardzo niska - mówi Furman.
Według niego dużo jednak zależy także od samego nauczania. Wszystko zależy od tego, czy lekcja będzie ciekawa, czy katecheta ma charyzmę i jest szczery w tym co przekazuje uczniom. Jak stwierdza nauczyciel, dobrym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie do szkół religioznawstwa, a religię katolicką przenieść z powrotem do salek przy parafiach. Gdyby religia wróciła do parafii, wychowanie młodzieży do ogólnoludzkich wartości byłoby obowiązkiem państwa - mówi. W tym momencie jest to po części obowiązek katechetów, a to budzi opór ludzi letnich w wierze.