Most Śląsko-Dąbrowski to żyła złota dla budżetu miasta

Mimo zakazu kierowcy wciąż wjeżdżają na warszawski most w godzinach szczytu. Budżet miasta zasiliło już kilka milionów złotych z kar, które musieli zapłacić - pisze "Rzeczpospolita".

Most Śląsko-Dąbrowski to żyła złota dla budżetu miasta
Źródło zdjęć: © Flickr | bband

14.11.2012 | aktual.: 14.11.2012 08:44

Ruch dla pojazdów innych niż komunikacja miejska na moście Śląsko-Dąbrowskim został wstrzymany w październiku 2011 roku w związku z budową centralnego odcinka II linii metra. Kierowcy nic sobie nie robili z zakazu i przez pierwsze dwa miesiące wystawiono 12 tys. mandatów średnio po 200 zł każdy. W sierpniu tego roku przywrócono ruch częściowo (zakaz obowiązuje w godzinach 6-9 i 15-19 czyli tzw. godzinach szczytu).

Kierowcy usiłują jednak nadal wjeżdżać na most w zakazanych godzinach i natykają się na patrole. Ukarano w ten sposób już 25 tys. osób, co oznbacza że zasilili kasę miasta kwotą około 5 mln zł.

Przez 10 miesięcy tego roku tylko strażnicy miejscy wystawili w stolicy ok. 230 tys. mandatów. Nie tylko na moście straż miejska zatrzymuje łamiących przepisy kierowców. Najczęściej mandaty wystawiane są w Al. Jerozolimskich, Al. Solidarności, ul. Witosa czy ul. Pułkowej.

Pomocnymi przy łapaniu łamiących przepisy kierowców są fotoradary. Straż ma w Warszawie cztery takie urządzenia, a dodatkowo dwa przenośne. Przez pierwsze 10 miesięcy wystwawiono 100 tys. mandatów za przekroczenie prędkości zarejestrowane przez fotoradary. Nowoczesny radar na skrzyżowaniu Witosa i Sobieskiego zarejestrował od 20 lutego do 5 kwietnia 3,5 tys. wykroczeń, za które kierowcy zapłacili 1 mln zł.

Straż miejska wystawiław tym roku też niemal 130 tys. mandatów za złe parkowanie. Dlaczego tak dużo? Eksperci są zdania, że to przez nie najlepsze oznakowanie stołecznych dróg.

mandatystraż miejskakary
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)