Motywem zamachów w Bostonie najprawdopodobniej była religia

Dwaj bracia, którzy są podejrzani o dokonanie w Bostonie zamachów bombowych, najprawdopodobniej działali z pobudek religijnych, jednak nie mieli powiązań z żadną islamską organizacją terrorystyczną - podały w poniedziałek amerykańskie władze.

Motywem zamachów w Bostonie najprawdopodobniej była religia
Źródło zdjęć: © WP.PL | Marcin Gadomski

07.05.2013 | aktual.: 19.06.2013 12:53

Dwaj bracia, którzy są podejrzani o dokonanie w Bostonie zamachów bombowych, najprawdopodobniej działali z pobudek religijnych, jednak nie mieli powiązań z żadną islamską organizacją terrorystyczną - podały amerykańskie władze.

Zatrzymanemu Dżocharowi Carnajewowi, 19-latkowi czeczeńskiego pochodzenia, postawiono zarzuty, które mogą doprowadzić go do celi śmierci. Jego brat Tamerlan zginął w czasie policyjnej obławy.

Wstępne dowody zdaniem amerykańskich służb śledczych wskazują, że głównym motywem działania obu mężczyzn była religia. Tymczasem nie mówi o tym wniosek sądowy; dokument relacjonuje zdjęcia z kamer miejskich, ukazujące jak jeden ze sprawców porzuca plecak z bombą i rozmawia przez telefon komórkowy, prawdopodobnie koordynując czas detonacji lub odpalając ładunek.

Kilka sekund później ulicę dalej dochodzi do pierwszej eksplozji, a w tłumie maratończyków i widzów wybucha panika i zamęt. Tymczasem - jak twierdzi FBI - Carnajew, w przeciwieństwie do wszystkich wokół, wygląda spokojnie i odchodzi.

10 sekund potem w miejscu, gdzie zostawił plecak, nastąpiła druga eksplozja.

Wniosek sądowy wspomina także o zdarzeniu, do którego doszło, gdy bracia Carnajewowie uprowadzili samochód. Do kierowcy auta mieli powiedzieć: "Słyszałeś o eksplozji w Bostonie? To moje dzieło".

Aresztowany młodszy z braci, prawdopodobnie odpowie także za strzelaninę w kampusie politechniki stanu Massachusetts (MIT), w czasie której zginął policjant. W trakcie przeszukań pokoju Carnajewa znaleziono ubranie przypominające to z nagrania kamery monitorującej, a także broń śrutową.

- Choć śledztwo trwa, dzisiejsze zarzuty przynoszą kres tragicznemu dla Bostonu i kraju tygodniowi - oświadczył prokurator generalny Eric Holder.

W zamachach sprzed tygodnia zginęły trzy osoby, a ok. 180 zostało rannych. 26-letni Tamerlan zginął w strzelaninie z policją w piątek rano, a 19-letni Dżochar został ujęty podczas trwającej dobę obławie w podbostońskim Watertown w nocy z piątku na sobotę.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)