MŚ: odpowiedź ws. Puszczy Białowieskiej usatysfakcjonuje KE

Resort środowiska jest przekonany, że odpowiedzi jakich udzielił Komisji Europejskiej ws. Puszczy Białowieskiej, okażą się satysfakcjonujące - poinformował na środowej konferencji prasowej minister środowiska Jan Szyszko.

20.07.2016 14:05

"Komisja zadała nam pytania i na te pytania udzieliliśmy odpowiedzi. Jesteśmy przekonani, a nawet pewni, że te odpowiedzi będą dla KE satysfakcjonujące i na tym sprawa się zakończy" - powiedział Szyszko.

Odniósł się w ten sposób do wezwania, które w połowie czerwca Komisja wysłała do Warszawy. Domaga się w nim usunięcia "uchybienia" i tym samym rozpoczęła procedurę o naruszenie prawa UE przeciw Polsce. Mieliśmy miesiąc na udzielenie odpowiedzi. KE zarzuciła Polsce naruszenie niektórych przepisów dyrektywy siedliskowej (ws. ochrony siedlisk przyrodniczych i dzikiej flory i fauny) oraz dyrektywy ptasiej (ws. ochrony dzikiego ptactwa); obie dyrektywy są podstawą europejskiego programu Natura 2000.

Jeśli odpowiedź strony polskiej dla KE (jej treść jest poufna) okazałaby się jednak niesatysfakcjonująca, to - jak zapowiedział szef resortu środowiska - nastąpi "dalsze uściślanie naszych postulatów i ewentualne wyjaśnianie wątpliwości".

"Finał może być taki - i to może potrwać, że dojdziemy do ostateczności i Polska może być pozwana przed Europejski Trybunał Sprawiedliwości. Ja już występowałem przed ETS w sprawie Rospudy i to się skończyło porażką tych, którzy mnie pozywali" - mówił. Szyszko podkreślił jednak, że intencją strony polskiej jest aktywna ochrona siedliska ważnego z punktu widzenia Natury 2000, jak i gatunków ważnych z punktu widzenia Natury 2000.

Środowa konferencja poświęcona była ubiegłotygodniowej decyzji Komitetu Światowego Dziedzictwa UNESCO, który zdecydował o pozostawieniu Puszczy Białowieskiej na Liście Światowego Dziedzictwa. Do dyskusji na temat Puszczy Komitet UNESCO powróci w przyszłym roku. Jak podkreślał obecny na konferencji wiceszef tego resortu Andrzej Konieczny, decyzja ta została podjęta przez aklamację, mimo że początkowo projekt zakładał co innego.

"Decyzja przyjęta od projektowanej różni się tym, że obiekt światowego dziedzictwa Białowieża Forest nie został skierowany na listę dziedzictwa przyrodniczego w zagrożeniu" - mówił Konieczny.

W rozmowie z PAP Konieczny zapowiedział, że resort środowiska do czasu przyszłorocznej sesji Komitetu UNESCO przygotuje plan zarządzania Puszczą Białowieską jako obiektem światowego dziedzictwa.

"Zgodnie z rekomendacjami Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN) oraz UNESCO naszym celem jest przygotowanie zintegrowanego planu zarządzania Puszczą Białowieską jako obiektem światowego dziedzictwa. To zadanie, z którego chcemy się wywiązać. Chcemy chronić cenne przyrodniczo z punktu widzenia Wspólnoty siedliska" - powiedział wiceminister.

Konieczny ocenił, że kiedy wpisywano puszczę na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO w 2014 r., popełniono kilka błędów. Nie przeprowadzono m.in. konsultacji i analiz nt. tego, jak taki obiekt wpłynie na otoczenie społeczno-gospodarcze wokół puszczy.

"To było podnoszone m.in. przez IUCN, że nie przygotowano otoczenia społeczno-gospodarczego, nie przeprowadzono konsultacji społecznych ze wszystkimi zainteresowanymi stronami przed wpisaniem obiektu na listę. To zadanie teraz stoi przed nami i rozpoczniemy ten proces konsultacji. Poprzednia ekipa rządowa to zaniedbała w sposób wyraźny, my chcemy to nadrobić" - dodał przedstawiciel resortu środowiska.

Konieczny powiedział też PAP, że resort ma stały kontakt z przedstawicielami KE, a "nasza odpowiedź jest obszerna, wyczerpująca i merytoryczna". Opiera się na trzech filarach: działalności zgodnie z prawem europejskim i polskim, wiedzy wynikającej z nauki oraz na blisko stuletnim doświadczeniu polskich leśników. Nasze argumenty znalazły całkowite zrozumienie podczas sesji Komitetu UNESCO w Stambule (w ubiegłym tygodniu - PAP). Teraz liczymy, że Komisja także je podzieli" - zaznaczył wiceminister.

Konieczny wskazał ponadto, że w Puszczy Białowieskiej nie rozpoczęły się cięcia sanitarne w ramach zwiększonego limitu pozyskania drewna w Nadleśnictwie Białowieża. Usuwane są za to suche, stanowiące zagrożenie dla ludzi drzewa wzdłuż szlaków turystycznych i dróg.

Zdaniem wiceministra prowadzenie aktywnej ochrony w puszczy, zakładającej usuwanie z lasu zaatakowanych przez kornika drzew, jest konieczne, by ratować inne drzewa.

Burzę wokół puszczy wywołała marcowa decyzja ministerstwa, w której zaakceptowano zmieniony plan urządzenia lasu dla Nadleśnictwa Białowieża. Aneks zakłada zwiększenie pozyskania drewna do 188 tys. metrów sześciennych w ciągu 10 lat (lata 2012-2021). Stary plan zakładał pozyskanie ponad 63,4 tys. metrów sześciennych drewna w ciągu 10 lat. Lasy Państwowe informowały niedawno, że zmieniony plan w ciągu sześciu lat pozwoli pozyskać maksymalnie do ok. 125 tys. m sześc. drewna.

Z decyzją MŚ stanowczo nie zgadzają się niektórzy ekolodzy oraz część środowisk naukowych. Wskazują m.in., że gradacja kornika jest procesem naturalnym. Postulują ponadto, by objąć cały obszar puszczy parkiem narodowym. Białowieski Park Narodowy obejmuje ok. 17 proc. powierzchni puszczy, na którą składają się trzy nadleśnictwa gospodarcze - Hajnówka, Białowieża, Browsk.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)