MS: olsztyńska prokuratura zbada jak doszło do przecieku (komunikat)
...
09.02.2010 | aktual.: 09.02.2010 13:23
09.02. Warszawa - Wydział Informacji Ministerstwa Sprawiedliwości informuje:
Prokuratura Okręgowa w Olsztynie zbada jak doszło do przecieku materiałów ze śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową Warszawa-Praga w Warszawie do jednego z dzienników - taka decyzja zapadła dzisiaj w Prokuraturze Krajowej. Podjęcie decyzji poprzedziło spotkanie prokuratora krajowego z prokuratorem apelacyjnym w Białymstoku.
- Olsztyńscy prokuratorzy w trakcie tego badania na pewno zweryfikują wszystkie pojawiające się od kilku dni hipotezy, także te wysuwane przez dziennikarzy. Działania olsztyńskiej prokuratury nie będą nakierowane na dziennikarzy, którzy dotarli do opublikowanych materiałów. Dziennikarze mają prawo zdobywać informacje. Olsztyńscy prokuratorzy mają za to za zadanie ustalenie kto łamiąc tajemnicę śledztwa materiały te dziennikarzom przekazał - powiedział minister sprawiedliwości - prokurator generalny Krzysztof Kwiatkowski, komentując tę decyzję.
- Jako minister sprawiedliwości, ale przede wszystkim jako prokurator generalny jestem bardzo zaniepokojony sytuacją, w której coraz częściej pojawiają się publicznie informacje z zeznań złożonych przez świadków w prokuraturze. To nie jest normalna sytuacja. Nie po to obowiązuje tajemnica śledztwa, by takie sytuacje się zdarzały. I nie mówię tu tylko o zeznaniach z postępowania prowadzonego przez Prokuraturę Warszawa-Praga, ale także o innych sytuacjach. Za często - moim zdaniem - z prasy dowiadujemy się o najdrobniejszych szczegółach z postępowań dotyczących choćby uprowadzenia i zamordowania Krzysztofa Olewnika. Bardzo wyraźnie zaznaczam, że częste pojawianie się tego rodzaju informacji negatywnie wpływa na same postępowania, np. wydłużając je. Wszystkim nam chyba zależy na sprawnym i dogłębnym zbadaniu sprawy Olewnika. Przecieki z tego postępowania szkodzą sprawie, a przede wszystkim stawiają w dramatycznej sytuacji rodzinę zamordowanego - dodał minister.
- Zdaję sobie sprawę, że dziennikarze, którzy do takich - ciekawych z ich punktu widzenia - materiałów docierają nie zastanawiają się długo nad tym czy je publikować, czy też nie. Nigdy jednak nie zrozumiem i co najważniejsze nie zaakceptuję sytuacji, w której polityk lub prokurator - któremu w sposób szczególny zależeć powinno na dobru śledztwa - decyduje się na przekazanie informacji z toczącego się śledztwa "na zewnątrz". Do czasu kiedy pełnię urząd prokuratora generalnego żaden prokurator, któremu udowodniony zostanie przeciek nie może liczyć na pobłażliwość. Jeśli ktoś myśli, że do 31 marca - czyli dnia kiedy to minister sprawiedliwości przestanie być prokuratorem generalnym - zostało niewiele czasu i że ten czas to moment pobłażliwości i "odpuszczenia" prokuraturze, ten się myli. Jeśli zajdzie taka potrzeba 30 marca polecę wdrożenie postępowania służbowego wobec nielojalnego wobec swoich zobowiązań prokuratora - zakończył Krzysztof Kwiatkowski.
UWAGA: Komunikaty publikowane są w serwisie PAP bez wprowadzania przez PAP SA jakichkolwiek zmian w ich treści, w formie dostarczonej przez nadawcę. Nadawca komunikatu ponosi wyłączną i pełną odpowiedzialność za jego treść. (PAP)
kom/ aja/