Na razie ograniczanie strat
Bilans tegorocznej powodzi może być wyższy niż ten sprzed 13 lat – szacują ostrożnie ekonomiści. W 1997 roku zniszczenia mieszkań, dróg i mostów kosztowały 12 mld złotych. Dodatkowo klęska żywiołowa powoduje ograniczenie produkcji.
25.05.2010 | aktual.: 25.05.2010 09:27
Na razie jest za wcześnie, by – w związku z powodzią – mówić o konieczności nowelizacji tegorocznej ustawy budżetowej – uważa resort finansów. W rezerwie na usuwanie skutków klęsk żywiołowych państwo ma jeszcze ok. 340 mln zł, a w rezerwie ogólniej ok. 46 mln zł. W 1997 r. w związku z powodzią dokonano zmian w budżecie. Chodziło o przesunięcie niektórych wydatków.
Walka z wodą
Firmy na razie nie chcą szacować strat w związku z powodzią. Ciągle walczą z wielką wodą i starają się jak mogą, aby je minimalizować. Kopalnie nie przerywają wydobycia, ale transporty węgla wysyłają z opóźnieniem.
Przez powódź konsorcja Polimeksu-Mostostalu musiały wstrzymać prace na autostradzie A1 i A4. Na podtopienia, rozmoczenie gruntów i szkody w budowanych nasypach drogowych narzeka też Budimex. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ocenia wstępne straty na istniejącej sieci dróg na 800 mln zł. – Do tego należy dodać nowe inwestycje, ale tu zniszczeń jeszcze nie oszacowaliśmy, potrwa to kilkanaście dni, może kilka tygodni – mówi rzecznik dyrekcji Marcin Hadaj.
W gorszej sytuacji są firmy produkcyjne, które musiały wyłączyć maszyny. Fabryka Fiata stoi od czwartku. Gdyby funkcjonowała normalnie, z taśm zjechałoby w tym czasie 7 tys. aut. Jednym z powodów wstrzymania produkcji było to, że z powodu odcięcia od dróg przez powódź dostawy szkła przerwała Huta Szkła w Sandomierzu. Dopiero w niedzielę zdecydowano się tam uruchomić transport szyb śmigłowcami.
Przejściowo wytwarzanie energii elektrycznej ograniczyła Elektrownia Połaniec. Zarządzająca systemem energetycznym spółka PSE Operator zapewnia jednak, że ograniczenie nie wpłynęło na przerwy w dostawach prądu do odbiorców.
Już przed tygodniem rozpoczęto umacnianie zabezpieczeń przeciwpowodziowych na Wiśle, tuż przy elektrowni. Rzeka w tamtym miejscu przekroczyła stan alarmowy o około trzech metrów, ale nie zagroziła bezpośrednio zakładowi. Strat nie oszacował jeszcze Orlen. Pod wodą znalazło się pięć jego stacji w woj. małopolskim, opolskim i śląskim. PKB niższy o 0,1–0,2 proc.
Daniel Mrozek, kierownik biura wsparcia sprzedaży Spó-łek Leasingowych BZ WBK tłumaczy, że minęło za mało czasu, aby odnotować spowodowane przez żywioł zakłócenia w przebiegu umów. – Nie wykluczamy, że branża leasingowa zaobserwuje pewien negatywny wpływ powodzi, choć mamy nadzieję, że skala zjawiska nie będzie znaczna – stwierdził Mrozek.
Jakub Borowski, główny ekonomista Invest-Banku, wyjaśnia, że paradoksalnie powódź będzie miała pozytywny wpływ na wzrost gospodarczy. – Musimy rozgraniczyć straty, jakie ponoszą Polacy i firmy w wyniku powodzi, te będą znaczne, ale produkcja ucierpi nieznacznie – wyjaśnia ekonomista. – Liczę, że w tym roku PKB będzie niższy z uwagi na powódź o 0,1–0,2 proc. W dłuższej perspektywie, gdy rozpocznie się odbudowa zniszczonego mienia, wzrost gospodarczy dzięki wydatkom na inwestycje przyspieszy.
Elżbieta Glapiak
PARKIET