Na rynku pracy brakuje "wolnych" fachowców

Specjaliści zwykle nie poszukują pracy i nie zgłaszają się do agencji doradczych

Obraz
Źródło zdjęć: © sxc.hu

Trzeba ich podkupić od konkurencji, albo znaleźć w sieci. Osoby zajmujące się rekrutacją mają wiele sposobów docierania do kandydatów. Head hunter sam musi taką osobę odnaleźć, skłonić do rozmowy i kandydowania na stanowisko.

Najprostszym sposobem na pozyskanie namiaru na kandydata są portale networkingowe. Można tam znaleźć kandydatów, których profil zawodowy pasuje do poszukiwanych w danej chwili stanowisk przez przeglądanie starych ogłoszeń.

Oprócz portali networkingowych head hunterzy przeszukują newsy, fora, artykuły lub inne bazy danych. Wykorzystywane są także stare aplikacje, które kiedyś przysłano do firmy rekrutującej. Osoby, które kiedyś je wysłały mogą zostać zaskoczone przez head huntera, który odzywa się po latach.

- Zaproponowano mi ofertę na stanowisko, które wykonywałem 6 lat temu. Pani zajmująca się rekrutacją wielce się zdziwiła, że nie jestem ogłoszeniem zainteresowany. Przez ten czas udało mi się awansować. Jak widać dla niektórych nie ma to znaczenia – ocenia Jerzy Mosiński, dyrektor działu finansowego firmy zajmującej się reklamą.

Dla niektórych head hunterów ma to wielkie znaczenie. Łowcy głów, bowiem zakładają, że przez czas, który upłynął od momentu złożenia aplikacji kandydat mógł uzupełnić wiedzę, pozyskać nowe umiejętności lub doświadczenie. Dzięki temu podwyższył swoją pozycję na rynku pracy.

Ludzie zajmujący się rekrutacją kiedyś przysłali do mnie dwa maile, z propozycją pracy. Jeden w marcu, drugi w maju tego roku – opowiada Henryk Majewski, pracownik działu obsługi klienta w sklepie ze sprzętem elektronicznym oferującym towary popularnych marek – ucieszyłem się. Szkoda, że zaproponowali mi tyle samo, co w obecnej firmie. Tu mam już pewną pracę. Z nowym miejscem pracy wiąże się ryzyko, że może być inaczej i trudno będzie się dostosować.

To, czy pracownik jest w stanie odejść z firmy, skoro ma już dobrą pracę, zależy od tego, co w danym momencie może go do zmiany zmotywować. Najczęściej nie ma sytuacji idealnej, w której pracownikowi niczego w danej firmie nie brakuje. Zawsze może się okazać, że do zmiany pracy zachęcić może bardziej satysfakcjonująca pensja, wyższe stanowisko, ciekawszy projekt, czy możliwość sprawdzenia swojej wiedzy i umiejętności na innym rynku.

( A. B.)

Wybrane dla Ciebie

Mamy dwóch nowych lotto milionerów. Oto gdzie kupili losy
Mamy dwóch nowych lotto milionerów. Oto gdzie kupili losy
Zamykają kultowy bar w Warszawie. Szukają nowego miejsca
Zamykają kultowy bar w Warszawie. Szukają nowego miejsca
Godzina czekania. Chaos na lotnisku w Madrycie przez strajk
Godzina czekania. Chaos na lotnisku w Madrycie przez strajk
Spór o podwyżki. Związkowcy zapowiadają blokadę Chrzanowa
Spór o podwyżki. Związkowcy zapowiadają blokadę Chrzanowa
Nieprawidłowości w Nadleśnictwie Elbląg. Oto wyniki kontroli NIK
Nieprawidłowości w Nadleśnictwie Elbląg. Oto wyniki kontroli NIK
Dwa tygodnie czekania na polecony? Mieszkańcom puszczają nerwy
Dwa tygodnie czekania na polecony? Mieszkańcom puszczają nerwy
Wraca pomysł zakazanych słow. Bruksela chce tak pomóc rolnikom w Unii
Wraca pomysł zakazanych słow. Bruksela chce tak pomóc rolnikom w Unii
Wzięły L4 na ślub. Pracodawca wrzucił ich zdjęcia do sieci. "Podłość"
Wzięły L4 na ślub. Pracodawca wrzucił ich zdjęcia do sieci. "Podłość"
Za dużo obietnic? Klienci mogą być rozczarowani. Sklepy boją się 1 października
Za dużo obietnic? Klienci mogą być rozczarowani. Sklepy boją się 1 października
Znaleźli pozostałości ważnego zamku? Sensacyjne odkrycie na Warmii
Znaleźli pozostałości ważnego zamku? Sensacyjne odkrycie na Warmii
Likwidują przedszkole w trakcie roku. Rodzice oburzeni
Likwidują przedszkole w trakcie roku. Rodzice oburzeni
Organizator rodeo idzie do sądu. "Straciliśmy milion złotych"
Organizator rodeo idzie do sądu. "Straciliśmy milion złotych"