Na tym polu handel z Białorusią się nam opłacił. Ale to już koniec
W lipcu Białoruś okazała się kluczowym rynkiem dla polskich eksporterów jabłek. W poprzednim miesiącu do kraju za wschodnią wysłaliśmy blisko 3000 ton owoców. W sierpniu ta sytuacja już się nie powtórzy.
03.08.2024 11:16
Jak poinformował portal sad24.pl, w lipcu ubiegłego roku wysłaliśmy poza Unię Europejską 13,4 tysiąca ton jabłek. W tym roku zanotowaliśmy znaczący spadek eksportu, ponieważ w poprzednim miesiącu poza granice Wspólnoty wysłaliśmy jedynie 7100 ton owocu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Białoruś głównym kierunkiem eksportu jabłek
Jak zauważył sad24.pl, taki wynik oznacza spadek o aż o 47 proc. w porównaniu do analogicznego okresu w zeszłym roku. Wskazano również największych odbiorców polskich jabłek. Znajdują się oni za wschodnią granicą naszego kraju. Mowa o:
- Białorusi - 2993 tony;
- Kazachstanie - 1586 ton;
- Mongolii - 598 ton.
Jak widać, państwo ze stolicą w Mińsku było głównym importerem polskich jabłek. Warto jednak podkreślić, że wynik z lipca 2024 r. jest znacznie niższy niż w tym samym okresie w 2023 r. Wówczas wyniósł on 4500 ton, zgodnie z tym, co podaje sad24.pl.
Zobacz także
Co istotne, środa 31 lipca była ostatnim dniem, kiedy polskie jabłka mogły być eksportowane na Białoruś. "Władze w Mińsku zmieniły przepisy i mogliśmy eksportować tam owoce przez cztery miesiące, od początku kwietnia do końca lipca. Przez ten okres skierowaliśmy do naszego wschodniego sąsiada prawie 22 tysiące ton jabłek" - czytamy.