Trwa ładowanie...

Na tym polu handel z Białorusią się nam opłacił. Ale to już koniec

W lipcu Białoruś okazała się kluczowym rynkiem dla polskich eksporterów jabłek. W poprzednim miesiącu do kraju za wschodnią wysłaliśmy blisko 3000 ton owoców. W sierpniu ta sytuacja już się nie powtórzy.

W lipcu Białoruś była głównym importerem jabłek z PolskiW lipcu Białoruś była głównym importerem jabłek z PolskiŹródło: East News, fot: Laski Diffusion
d26s6ga
d26s6ga

Jak poinformował portal sad24.pl, w lipcu ubiegłego roku wysłaliśmy poza Unię Europejską 13,4 tysiąca ton jabłek. W tym roku zanotowaliśmy znaczący spadek eksportu, ponieważ w poprzednim miesiącu poza granice Wspólnoty wysłaliśmy jedynie 7100 ton owocu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pekin patrzy na Polskę. "Chińczycy się zaniepokoili"

Białoruś głównym kierunkiem eksportu jabłek

Jak zauważył sad24.pl, taki wynik oznacza spadek o aż o 47 proc. w porównaniu do analogicznego okresu w zeszłym roku. Wskazano również największych odbiorców polskich jabłek. Znajdują się oni za wschodnią granicą naszego kraju. Mowa o:

  • Białorusi - 2993 tony;
  • Kazachstanie - 1586 ton;
  • Mongolii - 598 ton.

Jak widać, państwo ze stolicą w Mińsku było głównym importerem polskich jabłek. Warto jednak podkreślić, że wynik z lipca 2024 r. jest znacznie niższy niż w tym samym okresie w 2023 r. Wówczas wyniósł on 4500 ton, zgodnie z tym, co podaje sad24.pl.

Co istotne, środa 31 lipca była ostatnim dniem, kiedy polskie jabłka mogły być eksportowane na Białoruś. "Władze w Mińsku zmieniły przepisy i mogliśmy eksportować tam owoce przez cztery miesiące, od początku kwietnia do końca lipca. Przez ten okres skierowaliśmy do naszego wschodniego sąsiada prawie 22 tysiące ton jabłek" - czytamy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d26s6ga
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski
d26s6ga