Na utrzymanie dzieci wydajemy coraz więcej

Po wielu chudych latach dla branży zarabiającej na najmłodszych nareszcie nadszedł czas żniw.

Na utrzymanie dzieci wydajemy coraz więcej
Źródło zdjęć: © WP.PL

24.06.2008 | aktual.: 24.06.2008 16:38

Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, w 2007 roku urodziło się w Polsce 388 tysięcy dzieci - o 14 tysięcy więcej niż rok wcześniej. I najwięcej od blisko 10 lat. Rok 2008 przynieść ma kolejny rekord - liczba urodzeń przekroczy 400 tysięcy.

Badania pokazują, że codzienne wydatki rodziny, w której pojawia się dziecko, rosną z dnia na dzień o 50 do 70 procent. Dlatego każdy mały Polak jest dla producentów i sprzedawców na wagę złota.

|

Obraz
Obraz

Jeszcze trzy lata temu polski rynek żywności dla niemowląt wart był 0,5 miliarda złotych. Jak obliczyli analitycy firmy AC Nielsen, w ubiegłym roku łączny dochód ze sprzedaży mleka, dań gotowych, kaszki, soków oraz herbatki sięgnął 720 mln zł. Do końca tego roku wartość rynku ma osiągnąć pułap 800 mln zł, a już za rok przekroczyć magiczną granicę miliarda złotych. To będzie oznaczało wzrost wartości rynku o 100 proc. w ciągu czterech lat.

_ Rodzi się więcej dzieci, ale to niejedyny powód. Ich rodzice coraz więcej zarabiają _ - mówi prof. Krzysztof Opolski z katedry Strategii i Polityki Gospodarczej Uniwersytetu Warszawskiego, ekspert rynku żywności dla maluchów. _ Mamy też większą świadomość tego, że dziecko musi być dobrze karmione, ubierane i kształcone. Polacy podpatrują na świecie, jak wychowywane są maluchy w krajach bardziej rozwiniętych i starają się dorównać tym wzorcom. Działa także efekt reklamy, dzieci domagają się produktów, które znają z telewizyjnych spotów. _

Według Beaty Krawczyk z rzeszowskiej firmy Alima-Gerber, producenta dań Gerber i soków Bobo Frut, na wzrost sprzedaży wpływ ma także coraz bardziej palący brak wolnego czasu - gotowe dania ze słoika pozwalają na dużą jego oszczędność.

Alima-Gerber ma dziś 43-procentowy udział w polskim rynku baby food. Liderem, z blisko 48-procentowym udziałem jest opolska Nutricia, producent Bebiko i BoboVita. Pozostali gracze jedynie próbują przepchnąć swoje produkty.

W tempie kilkunastu procent rocznie rośnie też rynek pieluch, wart dziś ponad 600 mln zł.

Większa liczba dzieci przekłada się też na sprzedaż zabawek, na które w ubiegłym roku wydaliśmy aż miliard złotych. _ To wzrost o 25 procent w stosunku do 2006 roku _- informuje Anna Wakulak, redaktor naczelna czasopisma branżowego "Świat Zabawek". _ Wartość produkcji krajowej to ok. 300 mln zł, na które zapracowało ponad 1200 firm. Samych sprzedawców detalicznych tego asortymentu mamy ponad tysiąc. _

Zdaniem Anny Wakulak dobre wyniki branża zawdzięcza m.in. coraz wyższemu kieszonkowemu, jakie dostają dzieci, przeciętnie 50-60 złotych miesięcznie. Prognozy są więc optymistyczne. Zdaniem prof. Opolskiego branża dziecięca to wyjątkowo chłonny i rozwojowy rynek, czeka go dalszy wzrost, jeszcze większy niż w ostatnich latach.

POLSKA Dziennik Łódzki
Alicja Zboinska, Piotr Brzózka

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)