Na Wall Street nie ustają obawy o strefę euro

W poniedziałek na Wall Street inwestorzy sprzedawali akcje trzeci dzień z rzędu, ale w końcówce sesji główne indeksy odrobiły straty. Głębokie spadki cen surowców uderzyły w kursy spółek paliwowych, a sentyment na rynku pogorszyły słabsze od oczekiwań dane o aktywności wytwórczej w Nowym Jorku. Nie ustają również obawy, że kryzys w strefie euro może zaprzepaścić szanse na globalne ożywienie gospodarcze. Kurs euro osiągnął najniższe notowania od czterech lat.

Na Wall Street nie ustają obawy o strefę euro
Źródło zdjęć: © AFP

18.05.2010 | aktual.: 01.11.2010 18:23

Choć w ciągu dnia główne amerykańskie indeksy spadały o ponad 1 proc., to ostatecznie pod koniec notowań straty udało się zniwelować.

Inwestorzy z niepokojem śledzili zarówno kurs euro w stosunku do dolara, jak i sygnały o ewentualnych cięciach budżetowych w strefie euro, zwłaszcza zaś w Grecji, Portugalii i Hiszpanii. Niepokojem napawa inwestorów perspektywa rozprzestrzenienia się kryzysu z tych krajów na większe i bardziej stabilne europejskie gospodarki, jak Niemcy i Francja, co mogłoby mieć fatalne skutki dla globalnego systemu bankowego - komentuje agencja AP.

Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 0,05 proc. do 10.625,83 pkt.

Nasdaq Comp. zwyżkował o 0,31 proc., do 2.354,23 pkt.

Indeks S&P 500 wzrósł o 0,11 proc. i wyniósł na koniec dnia 1.136,94 pkt.

Obawy związane ze strefą euro kolejny raz zdominowały handel na giełdzie.

Amerykańscy inwestorzy, którzy już właściwie uwierzyli w bliskie ożywienie koniunktury, teraz zastanawiają się, na ile kłopoty w strefie euro będą przeszkodą w rozwoju gospodarki USA.

"Musimy ocenić jak bardzo Europa może nas skrzywdzić" - powiedział Philip Dow, zarządzający z RBC Dain Rauscher.

Początkowy optymizm po wprowadzeniu Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego szybko ustąpił miejsca obawom, że te działania nie będą wystarczające, a plany ścisłego ograniczania kosztów w budżetach Grecji, Hiszpanii czy Portugalii mogą ograniczyć wzrost gospodarki strefy euro. Rynek obawia się też, że problemy kredytowe przełożą się na kłopoty banków niemieckich i francuskich.

W poniedziałek kurs euro w Azji spadł do najniższego poziomu od 18. kwietnia 2006 roku i przez pewien czas wynosił 1,2235 USD, po czym podniósł się do 1,2392. W Nowym Jorku wyniósł 1,2237 USD. Osłabienie euro pomogło innym, bezpieczniejszym inwestycjom: dolarowi, obligacjom skarbowym, i złotu.

Spadały z kolei ceny ropy. Pierwszy raz od lutego baryłka ropy kosztowała poniżej 70 dolarów.

Spadek cen surowców odbił się na zachowaniu spółek paliwowych.

Akcje Exxon Mobil taniały o 1,5 proc. O około 1 proc. zniżkowały też Chevron i ConocoPhillips.

Spadały też ceny miedzi, a wraz z nią kursy spółek miedziowych, np. Freeport-McMoRan Copper&Gold zniżkował o około 5 proc.

- Na rynku jest ciągle dużo niepokoju. Być może sprawy na świecie nie mają się tak dobrze, jak sądziliśmy - powiedział Frank Cholly, analityk z Lind-Waldock.

Inwestorzy, którzy szukają oznak poprawiającej się gospodarki, otrzymali w poniedziałek mieszane dane.

Indeks aktywności wytwórczej w stanie Nowy Jork spadł w maju do 19,11 pkt z 31,86 pkt w kwietniu. Analitycy spodziewali się, że indeks wyniesie w maju 30 pkt.

Lepsze od oczekiwań wyniki za I kwartał przedstawiła z kolei spółka Lowe. Firma podniosła też prognozy na cały rok, ale okazały się one niższe od prognoz rynkowych. Akcje Lowe taniały o ponad 5 proc.

W tym tygodniu wyniki opublikować mają też inne sieci handlowe Home Depot, Wal-Mart Stores i Target.

Inwestorzy będą szukać wszelkich oznak wzrostu wydatków konsumpcyjnych, które są kluczowe dla ożywienia gospodarczego.

Przeceną objęte były akcje spółek finansowych. Papiery Citigroup zniżkowały o ponad 4 proc., Goldman Sachs tracił 2,5 proc., a kurs Bank of America spadał o ponad 1,5 proc.

Zainteresowaniem cieszyły się akcje spółki Universal Health, która poinformowała o przejęciu Psychiatric Solutions za ok. 2 mld USD. Kurs Universal Health rósł w poniedziałek o 6-7 proc.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)