Najbliższe poziomy oporu na indeksie WIG20 znajdują się przy ok. 1845 pkt
Warszawa, 03.03.2016 (ISBnews/ TFI PZU) - Dobry początek, duża zmienność i mierny efekt końcowy - tak należy podsumować wczorajszą sesję na warszawskiej GPW. Wzrost głównych indeksów na zamknięciu poniżej +0,1 proc. świadczy o tym, iż była to tzw. "sesja na przeczekanie". Wskazówek, co do kierunku indeksów w najbliższym czasie, należy więc szukać gdzie indziej.
03.03.2016 08:02
Otwarcie środowych notowań przy ul. Książęcej na "plusach" nie doczekało się niestety dalszej reakcji ze strony kupujących i do głosu doszła podaż. Ta dość szybko sprowadziła indeksy wyraźnie poniżej poziomów z poprzedniego zamknięcia, wtedy rozpoczęło się mozolne odrabianie strat. Ostatecznie dzień zakończył się zwyżką WIG o +0,06%, mWIG40 i sWIG zyskały po +0,08 proc. a indeks WIG20 nie zmienił swojego poziomu.
Posługując się terminologią wojskową uważam, że to swoiste zawieszenie broni nie powinno trwać długo. Wydaje się, że ostatnie sesje mogą być próbą zebrania sił popytu przed większym atakiem. Najbliższe poziomy oporu na indeksie "blue-chipów" znajdują się przy ok. 1845 punktach, a następnie przy 1860 i 1880 punktach. Ich sforsowanie otworzy drogę do dalszej zwyżki - nawet w okolice 1950 - 2000 punktów. Dużo w tej kwestii zależeć jednak będzie od otoczenia naszej giełdy.
Pozytywne zamknięcie na Wall Street po publikacji lepszych od prognoz danych gospodarczych oraz poranna zwyżka w Azji wskazują na możliwe pozytywne otwarcie dzisiejszych notowań w Europie. Nastroje w dalszej części dnia zależeć będą od napływających danych - poznamy m.in. odczyty indeksu PMI dla usług z głównych gospodarek strefy euro, ten sam wskaźnik a także wielkość sprzedaży detalicznej dla samej strefy, indeksy PMI i ISM dla usług oraz liczbę nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA, wielkość zamówień w tamtejszym przemyśle czy też raport Challengera. Na dane zza oceanu należy spoglądać z perspektywy możliwych przyszłych działań FED. Z kolei z naszego podwórka poznamy m.in. wyniki finansowe Alior Banku i Lotosu.
Piotr Krawczyński
TFI PZU
(ISBnews/ TFI PZU)