Najpierw praca, potem urząd

Najpierw znajdują zatrudnienie, a potem idą się zarejestrować w "pośredniakach". Dlaczego absolwenci odwrócili kolejność?

Obraz

Najpierw znajdują zatrudnienie, a potem idą się zarejestrować w "pośredniakach". Dlaczego absolwenci odwrócili kolejność?

Joanna szuka pracy od pięciu miesięcy, bezskutecznie. Ukończyła w czerwcu resocjalizację. Zarejestrowała się w urzędzie pracy, przegląda oferty w Internecie. Wysłała już ok. 300 CV. O tym, że szuka powiedziała znajomym i krewnym. Dzwoni do firm i urzędów.

- Myślałam, że nie będzie kłopotu. Jeszcze jak byłam na studiach miałam dwie oferty pracy od instytucji zajmujących się trudną młodzieżą. Zrobiłam błąd, mogłam brać tę pracę, a dyplom zrobić kilka miesięcy później, ale wtedy zależało mi na ukończeniu studiów. A teraz sytuacja się zmieniła, dosłownie nie ma dla mnie żadnej oferty. Powysyłałam CV, urzędy odesłały mi z informacją, że nie ma wakatów. Teraz siedzę w domu i nie bardzo już wiem, co robić – mówi Joanna Bereś, z Gdańska.

Paweł też w tym roku ukończył resocjalizację i znalazł zatrudnienie. Co ciekawe znalazł pracę, a następnie zarejestrował się w urzędzie pracy.

- W jednej z lokalnych gazet potrzebowali kogoś, kto zajmie się sekretariatem i też będzie w stanie coś napisać. To nie jest dokładnie praca dopowiadająca moim kwalifikacjom, ale stwierdziłem, że trzeba brać to, co jest, a najwyżej później poszukam czegoś innego. Wybrałam się na rozmowę i spodobałem się szefowi. Pracodawca stwierdził, że chce żebym zarejestrował się w urzędzie pracy, bo za stworzenie miejsca pracy dla mnie, dostanie pieniądze. Tak właśnie zrobiłem. Nie widzę w tym nic niestosownego, urząd nie znajdzie mi zatrudnienia, a jeśli możliwa jest dopłata dla firmy, to trzeba to wykorzystać – twierdzi Paweł z Gdańska, prosił żeby nie podawać nazwiska.

O zarejestrowanie się w pośredniaku poprosił też nowy szef Jakuba, tegorocznego absolwenta psychologii.

- Okazuje się, że to bardzo popularne. W samym pośredniaku spotkałem kolegów ze studiów, którzy również mając już pracę poszli się zarejestrować. Ja wysłałam swoje CV między innymi do firmy head hunterskiej i dostałem informację, że jest dla mnie praca w firmie zajmującej się badaniami społecznymi. Bardzo mi to pasuje. Generalnie nie ma nic złego w tym, że mając pracę idziemy do „pośredniaka”. Kolejność jest trochę inna, a firma i tak otrzymałaby dopłatę, bo przecież tworzy miejsce pracy. Okropne jest tylko to, że urzędy słabo działają i gdyby najpierw iść do „pośredniaka” i czekać na ofertę od nich, to można by się zaczekać na śmierć. Może urzędy powinny być bardziej elastyczne, może powinny współpracować z firmami rekrutacyjnymi. Mam wrażenie, że „pośredniaki” działają jakby w oderwaniu od rzeczywistości – twierdzi Jakub Nechrebecki, z Wrocławia.

Urzędnicy potwierdzają, bardzo często już na drugi dzień po zarejestrowaniu się absolwenta, pracodawca zgłasza się po dopłatę na utworzenie miejsca pracy. Czy więc konieczne jest utrzymywanie urzędów – molochów, które nie zawsze sprawdzają się jako pośrednicy w znajdowaniu pracy? Może lepsze byłoby odchudzenie tej instytucji i ograniczenie jej funkcji m.in. do wypłaty dotacji zachęcającej do zatrudniania lub pośrednictwa w wypłacie zasiłków?

- Zdecydowanie tak, szkolenia prowadzone przez „pośredniaki” są anachroniczne, nie zawsze odpowiadają zapotrzebowaniu na rynku pracy. O ile, nie kwestionuję, że taka instytucja powinna istnieć, o tyle uważam, że powinna ona być ograniczona do obsługi zasiłków i funduszy, w ten sposób byłaby tańsza. Szkolenia zaś powinna zlecać profesjonalistom – twierdzi Joanna Podgórska, doradca personalny.

Urzędnicy odpierają tego typu propozycje. Twierdzą, że są nieocenionym wsparciem dla osób z najniższymi kwalifikacjami, chorych, niepełnosprawnych, które to właśnie za pośrednictwem urzędów najczęściej znajdują zatrudnienie.

Pracodawca może starać się o dotację na utworzenie stanowiska pracy dla bezrobotnego. To sześć średnich krajowych wynagrodzeń, czyli ponad 18 tys. złotych.

Szef musi przez dwa lata zatrudniać bezrobotnego. W pierwszej połowie zeszłego roku na dofinansowanie nowych stanowisk pracy, rozpoczęcie działalności gospodarczej i pożyczki dla bezrobotnych wydano w całym kraju ponad 384 mln zł.
(toy)

Wybrane dla Ciebie
Masz taką popielniczkę w domu? Dziś jest warta krocie
Masz taką popielniczkę w domu? Dziś jest warta krocie
Rachunek za lampki świąteczne. Tyle kosztują 24 godziny świecenia
Rachunek za lampki świąteczne. Tyle kosztują 24 godziny świecenia
Zatrudniał "na lewo" cudzoziemców. Taką karę dostał
Zatrudniał "na lewo" cudzoziemców. Taką karę dostał
Szukają rąk do pracy. Zarobki do 13 tys. zł miesięcznie
Szukają rąk do pracy. Zarobki do 13 tys. zł miesięcznie
L4 zamiast urlopu. Tak Polacy kombinują w święta i sylwestra
L4 zamiast urlopu. Tak Polacy kombinują w święta i sylwestra
Podróbki kawy zalewają Polskę. To oszuści wsypują do opakowania
Podróbki kawy zalewają Polskę. To oszuści wsypują do opakowania
Nietypowe oferta sprzedaży. "Przygotowywane w wigilijny wieczór"
Nietypowe oferta sprzedaży. "Przygotowywane w wigilijny wieczór"
Kazali im pracować w święta. Aptekarze poszli do sądu. Oto wyrok
Kazali im pracować w święta. Aptekarze poszli do sądu. Oto wyrok
Szwedzki gigant kupuje polską firmę. Znają ją wszyscy miłośnicy psów
Szwedzki gigant kupuje polską firmę. Znają ją wszyscy miłośnicy psów
"Zamykamy". Prowadził zakład od 46 lat. Klienci przyjeżdżali z daleka
"Zamykamy". Prowadził zakład od 46 lat. Klienci przyjeżdżali z daleka
Polacy się z niego śmiali. Teraz trudno tam wcisnąć szpilkę
Polacy się z niego śmiali. Teraz trudno tam wcisnąć szpilkę
Nowa atrakcja na Pomorzu. Polacy wejdą tu po raz pierwszy
Nowa atrakcja na Pomorzu. Polacy wejdą tu po raz pierwszy
ZATRZYMAJ SIĘ NA CHWILĘ… TE ARTYKUŁY WARTO PRZECZYTAĆ 👀