Największy szczęściarz świata
W środę wybrano Brytyjczyka, który będzie zarabiał na życie opiekując się australijską wyspą. Jak poinformował serwis AFP, mężczyzna planuje kontynuować także prace charytatywną
07.05.2009 | aktual.: 07.05.2009 14:16
34-letni Ben Southall powiedział, że szczypał się z niedowierzania, gdy zdobył posadę opiekuna australijskiej wyspy Hamilton Island w regionie Great Barrier Reef Australii. Udało mu się bowiem przebić 34 tysiące aplikujących na to stanowisko.
- Szczerze mówiąc naprawdę nie sądziłem, że mam jakiekolwiek szanse – powiedział serwisowi AFP, po tym, gdy został wybrany spośród 16 finalistów z całego świata. - Było tu wiele wspaniałych osób i gdy wywołano moje nazwisko byłem bardzo bardzo zdziwiony – dodał, Ben, który spędzi sześc miesięcy pływając, nurkując i żeglując po tropikalnym raju oraz otrzymując 74,021 funtów za prowadzenie blogu opisującego codzienne doświadczenia i promującego ten region na całym świecie.
Southall, który w nakręconym przez siebie filmie aplikacyjnym zanurkował do zamarzającego brytyjskiego jeziora, powiedział, że przedstawianie pomysłów na promocje to też ciężka praca oraz, że nadal będzie się poświęcał pracy charytatywnej. Powiedział, że wykonał już mnóstwo pracy w tym sektorze i chciałby ją kontynuować.
- Jedną z organizacji charytatywnych, dla której regularnie zbieram fundusze jest niewielka organizacja Char's Fund, ustanawiana po śmierci przyjaciółki w azjatyckim tsunami.
Char's Fund czci pamięć Charlotte Jones, 23 – latki, która 26 grudnia 2004 zmarła na tajskiej wyspie Ko Racha Yai. Tsunami zabiło w sumie ponad 220 osób w rejonie Oceanu Indyjskiego, głównie w Indonezji.
Southal zbierał pieniądze dla Char's Fund przy pomocy dorocznego festiwalu pod hasłem Onionfest. - Teraz chciałbym skupić się także na działalności charytatywnej w Australii.
Po tym jak zdobył posadę znaną pod hasłem 'najlepszej na świecie' Southall śmiał się, że tym samym wyrówna straty jakie przyniosła ta najgorsza, którą zdobył jeszcze jako nastolatek w Hampshire. Od trzynastego roku życia Bob przez dwa lata sprzedawał ryby.
- Pracowałem codziennie przed szkołą. Rano rozstawiałem stanowisko, a wieczorem je składałem. Przed pójściem do szkoły musiałem brać prysznic. Niektórzy sądzą, że praca przy rybach to zły pomysł. Jednak teraz mam pracę, gdzie także będę miał do czynienia z rybami – tym razem żywymi, a nie martwymi i jest pewien kontrast – powiedział przyszły opiekun wyspy.
Zwycięzca skontaktował się ze swoimi bliskimi od razu po rozstrzygnięciu konkursu. Rodzice otworzyli szampana w Wielkiej Brytanii, a dziewczyna Bre skakała z radości w Kanadzie. Teraz będzie mogła dołączyć do swojego chłopaka, który wprowadzi się do luksusowego domu z trzema sypialniami na Hamilton Island.
- Będę stawiał sobie wyzwania, nauczę się porządnie żeglować i zdobędę kolejny certyfikat nurkowania. Ostatecznie chodzi o to, by do wspaniałych regionów Queensland przyciągnąć tak wiele osób jak tylko dam radę - powiedział.