"Największy wzrost cen żywności mamy za sobą". Minister mówi, jakie będą podwyżki

Tempo wzrostu cen żywności będzie już malało - ocenił w środę wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk. Podkreślił jednak, że nie oznacza to spadków cen. Jedzenie nadal będzie drożało, ale w nie aż tak dotkliwy sposób. Kowalczyk zabrał też głos w sprawie okrojenia tarczy antyinflacyjnej, do którego dojdzie na początku 2023 roku.

"Największy wzrost cen żywności mamy za sobą". Minister mówi, jakie będą podwyżki
"Największy wzrost cen żywności mamy za sobą". Minister mówi, jakie będą podwyżki
Źródło zdjęć: © WP | Mateusz Madejski
oprac. TOS

07.12.2022 | aktual.: 07.12.2022 14:46

- Największy wzrost cen żywności mamy za sobą, co nie znaczy, że ceny będą spadać, ale tempo wzrostu będzie już zdecydowanie malało, chyba żeby się wydarzyło coś niezwykłego, jak np. gwałtowne rozszerzenie wojny i gwałtowne wzrosty cen energii - prognozował w środę na antenie TOK FM Henryk Kowalczyk.

Pytany o prognozy resortu dotyczące wzrostu cen żywności, odpowiedział: - W tym momencie możemy mówić o prognozach rzędu kilkunastu proc. w stosunku do tego, co jest.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przypomnijmy, że według szybkiego szacunku GUS inflacja w listopadzie wyniosła 17,4 proc. w porównaniu do listopada ubiegłego roku. Motorem napędowym drożyzny są nośniki energii, które podrożały w ciągu 12 miesięcy o 36,8 proc. Z kolei żywność i napoje bezalkoholowe podrożały w tym czasie o 22,3 proc., a porównując z cenami z października - o 1,6 proc.

Ogromne podwyżki cen mąki, oleju i drobiu

GUS dopiero za kilka dni poda bardziej szczegółowe dane, z których dowiemy się które produkty spożywcze najbardziej drożały w listopadzie. Na razie wiadomo, jak to wyglądało w październiku. Najbardziej w porównaniu z październikiem 2021 podrożały mąka (o 45,4 proc. w ciągu roku), tłuszcze roślinne (o 44,4 proc.), mięso drobiowe (o 42,3 proc.) czy mleko (o 36,8 proc.).

W środę podczas rozmowy z TOK FM Henryk Kowalczyk był też pytany, jaki będzie VAT na paliwo i gaz od stycznia przyszłego roku. Rząd mocno okroi wtedy tarczę antyinflacyjną, która w tym roku obniżyła szereg podatków. Jak przekonywał Mateusz Morawiecki, tarcza musi być okrojona, bo tego wymaga Bruksela.

VAT musi pójść w górę

- VAT będzie musiał być podniesiony ze względu na komunikat Komisji Europejskiej. Mam nadzieję, że będzie mniejszy niż 23 proc., czyli preferencyjny - mówił w środę Henryk Kowalczyk. Dopytywany, czy stawka na gaz wyniesie raczej 8 czy 23 proc., odparł: - Może bardziej osiem, ale nie chciałbym wyrokować, to są decyzje ministra finansów.

Wicepremier i minister rolnictwa dodał, że decyzje w tej sprawie powinny zapaść w najbliższym czasie. Przypomniał, że utrzymany zostanie zerowy VAT na żywność. - Na razie na pół roku, potem zobaczymy, jakie będą ceny, jak zaczną spadać, to może warto wtedy wrócić do VAT - zapowiedział.

Do końca roku w ramach tarczy antyinflacyjnej VAT na żywność, a także gaz, wynosi zero procent. Na początku listopada Komisja Europejska, odpowiadając na pytania PAP, poinformowała, że obecne ramy prawne nie pozwalają na zastosowanie zerowej stawki VAT na gaz ziemny i nawozy, natomiast paliwa silnikowe nie mogą korzystać z żadnej obniżonej stawki VAT, nawet tymczasowo.

W związku z tym gabinet Mateusza Morawieckiego poinformował o przywróceniu VAT na gaz od 1 stycznia przyszłego roku. Jednocześnie rząd zaproponował rozwiązania, które zamrożą ceny gazu dla gospodarstw domowych i odbiorców wrażliwych (takich jak szkoły, szpitale czy żłobki). Umożliwi też zwrot VAT dla mniej zamożnych osób ogrzewających domy gazem - w przypadku gospodarstw jednoosobowych będzie obowiązywało kryterium dochodowe 2100 zł, a wieloosobowych 1500 zł. Z kolei zerowa stawka VAT na żywność zostanie utrzymana do 30 czerwca 2023 r.

Choć inflacja w listopadzie była niższa niż w październiku, to ekonomiści spodziewają się, że zanim drożyzna na dobre zacznie zwalniać, w najbliższych kilku miesiącach jeszcze przyspieszy. Szczyt inflacyjny powinien przypaść na początek 2023 roku - wtedy inflacja może przekroczyć nawet 20 proc. Później bardziej prawdopodobny jest już regularny trend spowolnienia inflacji.

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (11)
Zobacz także