Nakaz rozbiórki mikrolokali w Krakowie. Deweloper walczy w sądzie
Firma Inplus New Home przerobiła domy jednorodzinne na bloki z mikrokawalerkami bez odpowiednich pozwoleń. Średnia powierzchnia lokalu to 18 mkw., co jest niezgodne z przepisami. Nadzór budowlany nakazał ich rozbiórkę, a deweloper czuje się nękany przez urzędników i walczy w sądzie.
W ostatnich latach spółka Inplus New Home oddała do użytku ponad 300 mikrolokali w Krakowie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zmierzyliśmy jak głośne są wiatraki. Jest się czego obawiać?
Domy przerobione na mikrokawalerki. Jest nakaz rozbiórki
Portal karkow.wyborcza.pl donosi, że Inplus New Home skupuje stare domy i przekształca je w budynki z mikrokawalerkami o powierzchni zaledwie 18 mkw. (przepisy wskazują na minimum 25 mkw.). Takie inwestycje można znaleźć w różnych częściach Krakowa, m.in. w Bieżanowie i Nowej Hucie. Grzegorz Stawowy, radny PO, określił działania firmy jako "typową patodeweloperkę".
W przypadku inwestycji Inplus przy ul. Na Błonie 33a, Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego wydał w grudniu ubiegłego roku decyzję nakazującą przywrócenie nieruchomości do pierwotnego stanu. Jednoznacznie uznał to za samowolę budowlaną.
- W tym przypadku wojewoda małopolski nie znalazł żadnych uzasadnionych okoliczności do wstrzymania egzekucji. Decyzja jest ostateczna i prawomocna - podkreśliła dr Joanna Paździo z Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego, cytowana przez portal.
Mimo że budynek jest w dużej części zasiedlony, sprawa nieruchomości przy ul. Na Błonie nadal pozostaje otwarta. Deweloper postanowił odwołać się od decyzji do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Deweloper twierdzi, że nie łamie prawa
To jednak niejedyny problem. W lipcu Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego nakazał rozbiórkę ścian działowych i przywrócenie budynków do stanu pierwotnego. Decyzja dotyczy 10 bloków, w tym przy ul. Grębałowskiej i Na Wrzosach. Powodem jest brak pozwoleń i zmiana charakteru budynków na wielorodzinne.
Inplus New Home nie zgadza się z decyzjami urzędników i planuje złożyć zawiadomienie do prokuratury, bo zarzuca im oświadczenie nieprawdy i nadużycie uprawnień. Firma podkreśla, że częste kontrole i nakazy powodują dodatkowe koszty i komplikują prowadzenie działalności.
Deweloper broni swoich działań, twierdząc że nie potrzebuje pozwoleń, ponieważ nie zmienia kubatury budynków, a jedynie je remontuje. Formalnie nadal są to domy jednorodzinne, bo podzielono je na maksymalnie dwie księgi wieczyste. Kupujący formalnie nabywa udziały w nieruchomości, stając się współwłaścicielem całego budynku, a nie pojedynczego mikromieszkania.
- Byłem określany mianem "spryciarza", ale w rzeczywistości wszystko opieramy na przepisach prawa i aktualnym orzecznictwie - podkreślił Damian Iwanowicz, członek zarządu Inplus New Home w rozmowie z portalem.
Jan Hoffman, prawnik i przewodniczący dzielnicy Stare Miasto, ostrzega, że właściciele mikrokawalerek mogą stracić swoje mieszkania, jeśli sąd przyzna rację nadzorowi budowlanemu. Mimo że sprawy mogą ciągnąć się latami, konsekwencje samowoli budowlanej będą dotkliwe.
Kawalerka za 200 tys. zł
Mikrolokale w Krakowie stawiają też inne firmy. Niedawno na sprzedaż trafił lokal przy ul. Bieżanowskiej o powierzchni 12 mkw. Jego koszt to 199 tys. zł, czyli 16,5 tys. zł/mkw.
Ta mikrokawalerka jest sprzedawana jako tzw. udział ze wskazaniem. Oznacza to, że kupujący nie otrzymuje pełnej własności konkretnego lokalu, tylko udział w nieruchomości. To utrudnia uzyskanie kredytu hipotecznego i ogranicza możliwość późniejszej sprzedaży takiego lokalu.