Naruszenie 2851 – 2854 pkt
W ostatnim okresie ważną rolę na wykresie FW20M11 odgrywała zapora podażowa Fibonacciego: 2831 – 2833 pkt (zbudowana na bazie zniesienia 23.6%). Jak wiadomo to właśnie tutaj swój impet wytracały wszelkie inicjatywy podejmowane przez popyt.
20.05.2011 | aktual.: 20.05.2011 08:42
W ostatnim okresie ważną rolę na wykresie FW20M11 odgrywała zapora podażowa Fibonacciego: 2831 – 2833 pkt (zbudowana na bazie zniesienia 23.6%). Jak wiadomo to właśnie tutaj swój impet wytracały wszelkie inicjatywy podejmowane przez popyt.
Wydawało się, że już na wstępie czwartkowych notowań – biorąc pod uwagę niezwykle optymistyczny przebieg sesji za oceanem – kupujący uporają się wreszcie z tą przeszkodą, co z kolei zapowiadałoby ruch w kierunku 2849 – 2852 pkt. Okazało się jednak, że otwarcie FW20M11 wypadło na poziomie 2830 pkt i byki nie wykazywały się wcale aż tak dużym optymizmem.
Z biegiem czasu ta sytuacja zaczęła się zmieniać. Czynnikiem, który musiał bowiem oddziaływać na przebieg sesji w Warszawie był wzrastający z każdą chwilą optymizm w Eurolandzie. Ostatecznie bykom udało się wreszcie sforsować 2831 – 2833 pkt, co rzeczywiście doprowadziło w szybkim tempie do konfrontacji w rejonie: 2849 – 2852 pkt. Kontrakty zaczęły następnie stabilizować się w tym rejonie, choć w dalszym ciągu popyt kontrolował przebieg sesji. Wszelkie próby wykreowania ruchu kontrującego kończyły się zatem niepowodzeniem. Po lepszych od oczekiwań odczytach z USA notowania FW20M11 zaczęły w końcu oddalać się od górnej granicy strefy, czyli poziomu 2852 pkt, przybliżając się jednocześnie do kolejnej zapory podażowej: 2866 – 2868 pkt.
W końcówce sesji, tym razem za sprawą słabszych od oczekiwań danych z USA, rozwinął się jednak stosunkowo silny ruch kontrujący. Zamknięcie kontraktów uplasowało się zatem poniżej strefy: 2849 – 2852 pkt (wypadło dokładnie na poziomie 2843 pkt).
Trzeba przyznać, że z dużo wyrazistszą przeceną mieliśmy do czynienia na WIG-u 20. Notowania indeksu jeszcze około 16.00 przebiegały bowiem w rejonie ważnej zapory podażowej Fibonacciego: 2858 – 2863 pkt zbudowanej na bazie zniesienia 38.2%. Zamknięcie WIG-u 20 uplasowało się jednak na poziomie 2821 pkt, czyli około 40 punktów poniżej zakresu 2858 – 2863 pkt (jak to często bywa do silnego uderzenia podaży doszło na samym fixingu).
Stosunkowo istotna zapora podażowa na indeksie (mam tutaj na myśli wspomniany już przedział: 2858 – 2863 pkt) zadziałała zatem wczoraj niezwykle precyzyjnie. Tego samego nie można już jednak powiedzieć o strefie: 2849 – 2852 pkt zbudowanej na bazie identycznych zniesień i projekcji cenowych Fibonacciego. Wspomniany zakres został bowiem naruszony, co mogło już zostać potraktowane jako intradayowy sygnał kupna.
Tak jak podkreślałem w swoich opracowaniach online zlecenie zabezpieczające umiejscowiłbym obecnie kilka punktów poniżej przedstawionego na wykresie przedziału: 2822 – 2824 pkt. Jego sforsowanie oznaczałoby również, że popyt ma na razie ogromne problemy z zainicjowaniem stabilnego ruchu cenowego.
Osobiście niepokoi mnie najbardziej to, że indeks WIG20 wyhamował dokładnie w rejonie 2858 – 2863 pkt (nie uzyskaliśmy zatem potwierdzenia siły rynku). Warto tutaj podkreślić, że z bardzo podobną sytuacją mieliśmy także do czynienia na S&P500, gdzie z kolei ważną rolę odegrał przedział oporu Fibonacciego: 1343 – 1346 pkt.
Kontrakty wystrzeliły jednak dość mocno na północ, ale trzeba obiektywnie przyznać, że popyt rzeczywiście wykazywał się wczoraj ogromną aktywnością i wyglądało to wszystko bardzo wiarygodnie (silne uderzenie popytu potwierdzone wzrostem wolumenu obrotu na rynku kasowym). Problem oczywiście w tym, iż w ostatnim okresie strona popytowa wykazuje się raczej niewielką konsekwencją i często zdarza się tak, że wzrostowe sesje przemieniają się już za moment w sesje spadkowe. Pomimo wszystko działania podejmowane obecnie przez kupujących sprawiają jednak nieco lepsze wrażenie, dlatego do momentu utrzymywania się kontraktów ponad zakresem: 2822 – 2824 pkt będzie według mnie obowiązywał krótkoterminowy sygnał kupna.
Głównym mankamentem takiego podejścia jest to, że strefa: 2849 – 2852 pkt została wczoraj jedynie naruszona i tak naprawdę wygenerowany w trakcie sesji sygnał techniczny stracił w końcówce notowań swoją aktualność. Dlatego w dalszym ciągu obserwowałbym z uwagą zakres: 2849 – 2852 pkt, gdyż strefa nadal powinna spełniać na wykresie rolę zapory podażowej. Tak więc dopiero jej sforsowanie (wraz z przedziałem oporu 2858 – 2863 pkt na WIG-u 20) mogłoby w pełni usatysfakcjonować popyt, potwierdzając jednocześnie, iż na rynku mamy do czynienia z coraz silniej rozwijającym się prowzrostowym sentymentem.
Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny