Nawet 400 kcal więcej zjedzonych z zestawem powiększonym! Tak sieci fast food "walczą" z otyłością

Powiększenie zestawu w restauracji typu fast food kosztuje zaledwie kilka złotych. To cena za dodatkowe 400 kcal, które w dłuższej perspektywie mogą zrujnować nasze zdrowie!

Zestawy powiększone to jedna z marketingowych sztuczek fast-foodów
Źródło zdjęć: © WP.PL
Agata Wołoszyn

Z ostatnich badań CBOS wynika, że aż 59 proc. Polaków waży za dużo - 38 proc. boryka się z nadwagą, a 21 proc. z otyłością. Czy regularne jedzenie w restauracjach typu fast food, gdzie klienci są namawiani na zestawy powiększone nie pogłębia tego problemu? Moim zdaniem tak.

W zeszłym roku McDonald’s zapowiedział działania związane z toczącą zachodni świat plagą otyłości. Rewolucyjne zmiany dotyczące serwowania posiłków w lokalach sieci na całym świecie mają być wdrażane do 2022 r. Na pierwszy ogień pójdą zestawy dla dzieci, Happy Meal. Mają z nich zniknąć sztuczne aromaty i barwniki, a także - w miarę możliwości - konserwanty. Rodziny odwiedzające restauracje mają być zachęcane do wyboru zestawów zawierających owoce, pełnoziarniste produkty, chude mięso, a do picia - wodę.

To jednak pieśń przyszłości.

Kiedy odwiedzam takie miejsca i zamawiam zestaw, sprzedawca zawsze pyta: "powiększony?" i kusi niewielką dopłatą. Zauważyłam, że część klientów ulega i decyduje się na większą porcję, zjadając przy tym więcej kalorii. Postanowiłam sprawdzić o ile.

Zestaw standardowy w McDonald’s składający się z Big Maca, frytek i napoju (np. coli) zawiera ok. 851 kcal i kosztuje 17,90 zł. Za jego powiększoną wersję zapłacimy 19,90 zł, ale zjemy przy tym aż 1162 kcal, czyli za jedyne 2 zł kupujemy 311 dodatkowych kcal!

**

**

Sprawdziłam jak wygląda to w innej sieciówce. W Burger King za zestaw o normalnym rozmiarze (kanapka „Crispy Chicken”, frytki i napój) trzeba zapłacić 14,99 zł i spożyjemy wtedy 924 kcal. Gdy danie powiększymy, to kosztuje nas 17,99 zł i, uwaga, dostajemy do niego kolejny napój gratis. Zestaw "zyskuje" 411 kcal, czyli w sumie zawiera ich aż… 1335! To mniej więcej tyle, ile ¾ dziennego zapotrzebowania energetycznego dla kobiety!

- Te zestawy powiększone się opłacają. Ma pani dużo więcej jedzenia, a mało to kosztuje. Wczoraj chyba ze 100 takich sprzedałam. Ludzie kupują, bo są głodni - powiedziała mi sprzedawczyni w jednym z lokali.

Obraz
© WP.PL

W KFC możemy powiększyć np. pudełko z jedzeniem, czyli tzw. "box". W zwykłej wersji mamy w nim kanapkę "Zinger", 5 skrzydełek "Hot wings" i duże frytki za 27,95 zł. Wersja powiększona zawiera podwójną kanapkę i kosztuje 31,95 zł (4 zł różnicy). Zapytałam pracownika, co to znaczy duża kanapka. - Tam jest podwójna porcja mięsa i to ma więcej o 500 kcal, wie pani, panierka i te sprawy.

( https://d.wpimg.pl/2095708503--393303055/handel.png ) ](https://d.wpimg.pl/2095708503--393303055/handel.png)
© WP.PL

Izabela Kielczyk - psycholog biznesu twierdzi, że to sprytny chwyt marketingowy. - Pracownicy w restauracjach typu fast food przechodzą szkolenia i muszą zadawać wszystkim te same pytania, bo są potem z tego rozliczani. Mówiła mi kiedyś jedna ze sprzedawczyń, że namawianie ludzi na większe porcje nie godzi się z jej poglądami, ale żeby dobrze wykonywała swoją pracę musi dostosować się do wymogów.

Obraz
© WP.PL

Zdaniem psycholog biznesu Polacy lubią okazje. Wydaje nam się, że mało dopłacimy, a dużo zyskamy, dlatego decydujemy się na zestawy powiększone. Do tego bardzo sprzyja temu sytuacja w której się znajdujemy. - W restauracjach typu fast food jest zawsze tłum ludzi, pośpiech, gwar i musimy szybko podjąć decyzję, dlatego czasem bezmyślnie godzimy się na zakup czegoś dodatkowego, czy większego - dodaje ekspert.

Sprzedawcy w lokalach typu fast food mówili mi, że zyskam jak skuszę się na zestaw powiększony. Myślę jednak, że zyskać to mogę jedynie dodatkowe kilogramy, a stracić dużo więcej - zdrowie.

- Sieci fast food kuszą nas większymi porcjami, a to w przyszłości może przerodzić się w dodatkowe kilogramy. Kiedy zjadamy dużo przetworzonej żywności to ponowne uczucie głodu dopada nas bardzo szybko, sięgamy wtedy po kolejne niezdrowe przekąski i koło się zamyka - powiedziała mi dietetyk sportowy Justyna Mizera.

Zdaniem eksperta, sieci fast food tylko pozornie chcą walczyć z otyłością, bo nawet jak wprowadzają do swojej oferty sałatki, to polewają je kalorycznym sosem, więc nic dobrego z tego nie wynika. Dietetyk podkreśla, że każde dodatkowe kalorie (również z zestawów powiększonych) odkładają się w tkance tłuszczowej i w przyszłości może być to przyczyną poważnych chorób. Dlatego, jak podkreśla, lepiej od razu zapomnieć o fast foodach. I wybrać zdrowy, najlepiej samodzielnie przygotowany, obiad.

Źródło artykułu: WP Finanse

Wybrane dla Ciebie

Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem