Nawet 5 tys. zł brutto miesięcznie dla nauczyciela
Zarobki nauczycieli zależą od ich stopnia zawodowego i wykształcenia. W tym roku nie zostały wprowadzone żadne podwyżki, ale i tak nauczyciele dyplomowani, wliczając otrzymywane dodatki, mogą zarabiać nawet ok. 5 tys. zł brutto. Stażyści mogą liczyć na prawie dwa razy mniej
03.09.2013 | aktual.: 04.11.2013 13:39
Rozpoczął się nowy rok szkolny, więc po okresie wakacji do pracy wrócili nauczyciele. Jednak malejąca liczba uczniów (od roku szkolnego 2004/05 do 2012/13 zmalała ona o więcej niż 1,5 mln) sprawia, że nie wszyscy utrzymali swoje stanowiska pracy. Z zebranych w lipcu br. przez PAP danych wynika, że z końcem sierpnia pracę straciło ponad 7,7 tys. nauczycieli. Z kolei ok. 15 tys. musi się pogodzić z mniejszym wymiarem godzin lekcyjnych. Ci, którzy utrzymają posadę, nie będę mogli liczyć na podwyżki płac. Zostaną one utrzymane na poziomie ustalonym we wrześniu 2012 roku w rozporządzeniu ministra edukacji.
Wynagrodzenie nauczycieli zależy od ich wykształcenia i posiadanego stopnia zawodowego. Najlepiej zarabiają ci, którzy legitymują się tytułem magistra oraz posiadają przygotowanie pedagogiczne. Tak wykształcona osoba zarabia na stanowisku nauczyciela-stażysty 2265 zł brutto. Po upływie 9 miesięcy i uzyskaniu pozytywnej opinii komisji kwalifikacyjnej otrzymuje awans na nauczyciela kontraktowego. Wiąże się to z podwyżką do 2331 zł brutto.
Polecamy: Jak dorabiają nauczyciele?
Po dwóch latach pracy można rozpocząć kolejną procedurę przejścia na wyższy stopień, jakim jest nauczyciel mianowany. W tym celu konieczne jest odbycie stażu trwającego 2 lata i 9 miesięcy. W przypadku, gdy zainteresowany posiada tytuł doktora, okres ten jest skrócony jedynie do 9 miesięcy. Nauczyciele mianowani zarabiają miesięcznie 2647 zł brutto z tytułu wynagrodzenia zasadniczego.
Najwyższym stopniem w nauczycielskiej hierarchii jest nauczyciel dyplomowany z wynagrodzeniem zasadniczym 3109 zł brutto. Droga do niego wygląda tak samo jak w przypadku przejścia z nauczyciela kontraktowego na mianowanego.
Dla nauczycieli z niższym wykształceniem lub nieposiadających przygotowania pedagogicznego ścieżka awansu zawodowego wygląda identycznie, jednak ich zarobki kształtują się na gorszym poziomie. Oto jak przedstawiają się wynagrodzenia zasadnicze poszczególnych grup nauczycieli (dane MEN – kwoty brutto).
Nauczyciele z tytułem magistra bez przygotowania pedagogicznego i nauczyciele z tytułem licencjata lub inżyniera z przygotowaniem pedagogicznym:
– nauczyciel-stażysta – 1993 zł,
– nauczyciel kontraktowy – 2042 zł,
– nauczyciel mianowany – 2306 zł,
– nauczyciel dyplomowany – 2707 zł.
Nauczyciele z tytułem licencjata lub inżyniera bez przygotowania pedagogicznego z dyplomem ukończenia kolegium nauczycielskiego lub kolegium języków obcych:
– nauczyciel-stażysta – 1759 zł,
– nauczyciel kontraktowy – 1802 zł,
– nauczyciel mianowany – 2024 zł,
– nauczyciel dyplomowany – 2366 zł.
Pozostali nauczyciele:
– nauczyciel-stażysta – 1513 zł,
– nauczyciel kontraktowy – 1548 zł,
– nauczyciel mianowany – 1724 zł,
– nauczyciel dyplomowany – 2066 zł.
Dodatki „wzbogacają” pensję
Wynagrodzenie zasadnicze stanowi tylko część pensji wypłacanej co miesiąc na nauczycielskie konto. Na jej wysokość wpływają także liczne dodatki. Pierwszym z nich jest obligatoryjny dodatek z tytułu wysługi lat. Nauczyciel nabywa prawo do otrzymywania go w wysokości 3 proc. pensji po 3 latach pracy. Następnie zwiększa się on co roku o 1 proc. aż do poziomu 20 proc.
Na dodatkowe kilkadziesiąt złotych miesięcznie mogą liczyć wychowawcy klas. Wysokość dodatku z tytułu wychowawstwa określa organ zarządzający szkołą np. wójt, a zatwierdza go rada gminy. W najbogatszych gminach może sięgać nawet 100 zł, podczas gdy te z mniej zasobnymi budżetami oferują jedynie 30 zł. W jednej z gmin województwa podkarpackiego w tym roku szkolnym nauczyciele z wychowawstwem klas otrzymają 68 zł brutto.
Istnieje także dodatek motywacyjny, na który środki przekazuje organ założycielski szkoły. Sposób jego wypłacania regulują już jednak wewnętrzne regulaminy poszczególnych placówek. Ma on charakter uznaniowy i musi mieścić się w przedziale 5–20 proc. wynagrodzenia zasadniczego.
Nauczyciele mogą także liczyć na tzw. dodatki uzupełniające. Samorządy mają obowiązek wypłacić to swoiste wyrównanie pensji, jeśli w ciągu roku na płace na nauczycieli wydały mniej niż wynosi tzw. średnie wynagrodzenie określone w Karcie Nauczyciela. O zgodności tego przepisu Karty Nauczyciela mówiącego o dodatkach z konstytucją zadecydował w lipcu Trybunał Konstytucyjny.
Polecamy: Jak dorabiają nauczyciele?
Pensje nauczycielską na wsiach zwiększa jeszcze dodatek wiejski. Przysługuje on tym, którzy pracują w szkołach w miejscowościach poniżej 5 tys. mieszkańców. Jego wysokość nie może przekraczać 10 proc. pensji.
Portal careego.pl zsumował poszczególne składniki pensji i zaprezentował uśrednione zarobki poszczególnych grup nauczycieli. Do największych krezusów w szkołach zaliczają się nauczyciele dyplomowani, którzy wraz z dodatkami zarabiają średnio 5000,37 zł. Ich pensja przewyższa pensję mianowanych o ponad tysiąc złotych. Ci ostatni średnio inkasują miesięcznie 3913,33 zł. Nauczyciele kontraktowi mogą liczyć na 3016,53 zł, a stażyści na 2717,59 zł. Wszystkie podane kwoty są kwotami brutto. W przeliczeniu, „na rękę” daje to wypłaty w przedziale 1959,96–3550,48 zł.
Inne profity
Nauczyciele mają obligatoryjne prawo do otrzymania raz w roku świadczenia urlopowego, którego wypłacanie reguluje Karta Nauczyciela. Szkoły mają na to czas do końca sierpnia, ale większość robi to jeszcze przed wakacjami. Ponadto rozpoczynającym pracę nauczycielom przysługuje zasiłek na zagospodarowanie w wysokości trzech podstawowych pensji.
Szkoły zasilają też fundusz socjalny, o którego późniejszym przeznaczeniu decyduje specjalna komisja szkolna. Pochodzące z niego środki mogą być wypłacane przed wakacjami czy przy okazji świąt. Ich wysokość może sięgać nawet kilkuset złotych.
Dodatkowo można zarobić zasiadając w komisjach podczas egzaminów gimnazjalnych, maturalnych czy zawodowych. W przypadku egzaminów pisemnych stawka wynosi od 0,374 do 0,972 proc. wynagrodzenia zasadniczego za jednego zdającego. W przypadku ustnych kwoty oscylują między 0,421, a 0,692 proc..
Dorabiają korkami
Dla wielu nauczycieli praca w szkole nie jest jedynym źródłem dochodu. Po godzinach zarabiają udzielając korepetycji. Raport „Polski rynek korepetycji 2012” pokazuje, że obecnie stanowią oni coraz większy procent spośród osób oferujących swoje usługi na tym rynku.
Można wskazać dwie podstawowe przyczyny takiego stanu rzeczy. W pierwszej kolejności jest nią fakt, iż ludzie zaczęli wymagać większej jakości usług w stosunku do ceny. W dobie internetu każdy rodzic, przed posłaniem dziecka na dodatkowe lekcje, może dogłębnie „zbadać” temat i sprawdzić potencjalnego korepetytora. Wiele osób jest gotowych zapłacić więcej, aby móc skorzystać z usług dyplomowanego nauczyciela zamiast studenta.
Druga kwestia to przebieg prywatnych zajęć. Studenci często miewają problemy z niesfornymi uczniami, w skutek czego sami rezygnują ze współpracy. Nie są w stanie dotrzeć do zbuntowanego nastolatka w taki sposób, w jaki może to uczynić osoba posiadająca już doświadczenie w pracy dydaktycznej.
Udzielanie „korków” stało się jednak ostatnio zajęciem nieco gorzej płatnym. Jak wynika z raportu jednego z najbardziej znanych portali branżowych Ekorki.pl, średnia cena usług za godzinę zegarową w 2012 roku wyniosła 25,50 zł. Jeszcze kilka lat temu średnia cena godziny nauki wynosiła zaś nawet o 5 zł więcej. Trzeba jednak pamiętać, że średnią zaniżają często studenci, którzy oczekują mniejszych stawek.
Mimo tego cały czas istnieją dziedziny, w których cena jednej godzinnej lekcji rośnie i przekracza 30 zł. Przykład mogą stanowić zajęcia z języka angielskiego. Jeśli zaś chodzi o ceny korepetycji z najbardziej popularnych przedmiotów szkolnych poza angielskim, to kształtują się one za następującym poziomie: matematyka – 27,45 zł, chemia – 27,13 zł, fizyka – 30,41 zł, język niemiecki – 29,58 zł.
KK,JK,WP.PL